Buntownik bez powodu
Charlie Sheen zdewastował kolejny pokój hotelowy. Aktor, który przebywał w Nowym Jorku wraz z rodziną - byłą żoną Denise Richards oraz córkami, Sam i Lolą - pod ich nieobecność urządził... imprezę!
Cała rodzina pojechała do amerykańskiej metropolii, by uczestniczyć w premierze filmu "Madea's Witness Protection", w którym gra Richards. W momencie, gdy ona uczestniczyła w uroczystościach, Sheen postanowił do hotelu zaprosić koleżanki i tam zorganizować imprezę.
- Pokój nie nadaje się do niczego. Trzeba przeprowadzić kapitalny remont, bo jest kompletnie zdewastowany. Kobiety do towarzystwa były sfilmowane, gdy wchodziły i parę godzin później wychodziły z pokoju. Gdy żegnał się z hotelem powiedziano mu, że nie ma tu więcej wstępu - powiedział jeden z pracowników.
Menedżer aktora zaprzecza temu, jakoby Sheen urządził hotelową demolkę.
- Charlie spędzał weekend ze swoją rodzina. W piątek był na meczu bejsbolowym Yankee, a w poniedziałek zaprosił swoją byłą żonę, dzieci oraz ich przyjaciół na kolację - powiedział.
To nie jedyna taka wpadka Sheena. Dwa lata temu gwiazdor zdewastował pokój w innym hotelu w Nowym Jorku. Wówczas także był z rodziną.