Piotr Gąsowski ceni wolność i... kobiety, które mu jej nie ograniczają
Piotr Gąsowski, czyli doktor Czesław Basen z „Daleko od noszy”, nigdy nie był zwolennikiem... ślubów. Choć ma na koncie dwa bardzo poważne i długie związki – z aktorką Hanną Śleszyńską i tancerką Anną Głogowską – żadnej z ukochanych nie zdecydował się poprowadzić do ołtarza. - Nie wyobrażam sobie samotnego życia, ale dobrze się czuję jako kawaler – żartuje.
- Wolne związki są wygodniejsze - stwierdził kiedyś Piotr Gąsowski, pytany, dlaczego nie chce się żenić.
Aktor, któremu ogromną popularność przyniosła rola doktora Czesława Basena w "Szpitalu na perypetiach" i "Daleko od noszy", nigdy nie krył, że idealna partnerka to taka, która nie ingeruje za bardzo w życie mężczyzny.
- Niezależność jest dla mnie bardzo ważna - deklaruje Piotr Gąsowski i dodaje, że ma ogromne szczęście, bo kobiety, które kochał, nigdy nawet nie starały się ograniczać jego wolności i nigdy nie nalegały na ślub.
Po rozstaniu z Hanną Śleszyńską (para ma syna Jakuba) aktor przez sześć lat wiódł żywot singla i w niemal każdym wywiadzie powtarzał, że bardzo mu dobrze w związku z samym sobą.
- Robiłem, co chciałem. Znajomi twierdzili nawet, że zdziczałem, bo za dobrze się poczułem jako kawaler - wspomina.
Piotr Gąsowski przyznaje, że zanim w jego życiu pojawiła się Anna Głogowska, miał kilka przygód z kobietami, a nawet wdał się w dłuższą relację z uroczą artystką, której tożsamości nie wyjawi nikomu za żadne skarby świata. Aktor był przekonany, że z ową artystką ma szansę stworzyć trwały związek, a nawet założyć rodzinę, ale... rozmyślił się.
- Po prostu stchórzyłem. Bałem się postawić wszystko na jedną kartę - przyznał w wywiadzie dla magazynu "Viva!"
O ile o tym, w jakich okolicznościach Piotr Gąsowski poznał Annę Głogowską (przypomnijmy, że zakochali się w sobie w 2005 roku na planie show "Taniec z gwiazdami"), wiedzą wszyscy, o tyle to, czy wciąż są parą, pozostaje ich tajemnicą.
Rozstawali się i schodzili później kilka razy.
Po raz ostatni pokazali się razem w marcu 2017 roku na premierze książki aktora "Co mi w życiu nie wyszło?".
Towarzyszyła im córka Julia i... Hanna Śleszyńska, której Piotr nigdy nie przestał uwielbiać i szanować. Dziś obie "kobiety jego życia" - tak właśnie nazywa Hannę i Annę - są jego najbliższymi przyjaciółkami.
Piotr Gąsowski przyznaje, że od żeniaczki skutecznie odstraszały go przykłady kolegów, którzy przeżywali gehennę podczas... rozwodów.
- Jeśli chodzi o uczucia, nie można robić żadnych planów i niczego nie wolno deklarować "na zawsze". Nie potrzeba też zaświadczenia z USC, by potwierdzić, że ludzie naprawdę się kochają - mówi.