"CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas": Śmierć początkiem kariery George'a Eadsa
Paradoksalnie to, co dla innych może oznaczać koniec, jemu otworzyło nowy rozdział. Nikomu nieznany aktor w jednej chwili został jedną z ulubionych gwiazd popularnej soap opery.
Do Hollywood George Eads przyjechał na początku lat 90. w furgonetce pożyczonej od ojczyma. - Mogłem poruszać się nią tylko za dnia, bo miała zepsute światła - wspomina 48-letni dziś aktor, dla którego początki w "fabryce snów" nie były łatwe. Dopiero po wielu latach castingów pojawił się upragniony przełom.
W 1995 r. George został wypatrzony przez Aarona Spellinga, który kompletował obsadę do swojej nowej produkcji - "Savannah". Dostał rolę Travisa, który... ginie w pierwszym odcinku.
- Przeczytałem scenariusz, zadzwoniłem do mamy i powiedziałem: Zabiją mnie już w pilocie! Myślałem, że mam stałą rolę. A ona odpowiedziała: To zadbaj o to, by była to scena śmierci, którą wszyscy zapamiętają. I tak zrobiłem. To były moje najlepsze ujęcia. Ten mały fragment odcinka był czynnikiem, który nadał tempo mojej karierze - powiedział w wywiadzie dla portalu "Spoiler.tv"(2011 r.).
Ale w pamięć fanów "Savannah" zapadł jeszcze jeden kadr - gorący prysznic serialowego Travisa.
- Scena pod natryskiem była bardzo erotyczna. Po jej zakończeniu wszyscy zgodnie uznali, że jest odważna. Obawiano się nawet, że nazbyt. Nie mieliśmy pewności, czy stacja zgodzi się ją wyemitować - wyznał w sierpniu 1996 r. w trakcie czata z fanami przed premierą drugiego sezonu, kiedy już było wiadomo, że Eads wraca do soap opery, tym razem na stałe.
Zaledwie jeden odcinek wystarczył, by aktor podbił serca fanów i zyskał uznanie Spellinga, który "ożywił" go na ekranie - najpierw we flashbackach z przeszłości, później pod postacią brata bliźniaka Travisa, Nicka. Po zakończeniu "Savannah" (1997 r.) Eads nie narzekał na brak ofert. W jego dorobku pojawiły się filmy telewizyjne, a także mała rola w najpopularniejszym serialu medycznym w tamtym okresie - "Ostrym dyżurze". Zagrał jedynie w trzech odcinkach, ale zrobił wrażenie.
- Stałem się bardzo rozpoznawalny. Jadłem w barze burgera, gdy nagle ktoś do mnie podchodził i mówił: Ty jesteś tym facetem, który całował Juliannę Margulies w "Ostrym dyżurze" - żartował w 1999 r.
Ale prawdziwa sława przyszła kilka miesięcy później, gdy w 2000 r. dołączył do listy płac przyszłego hitu serialowego - "Kryminalnych zagadek Las Vegas".
- Od początku mieliśmy przeczucie, że to będzie coś. A mnie jednocześnie dręczyły koszmary. Zamykałem oczy i widziałem krew oraz trupy - mówił aktor w "The Hollywood Reporter" z okazji powstania 100. odcinka. Po dekadzie na planie serialu Eads zdecydował się łączyć produkcje kasowe z ambitnymi - rozpoczął realizację niezależnych projektów filmowo-telewizyjnych. - Myślę, że jestem w stanie to pogodzić. To miłe uczucie, zajmować się czymś więcej niż tylko graniem - wyznał w wywiadzie dla "CSI Files" w 2012 r. Zapytany, czy zamierza podążać śladem swojego kolegi Williama Petersena i odejść z serialu, oznajmił: - Łatwiej to powiedzieć, niż zrobić. I tak było do jesieni 2014 r.
Kilka miesięcy temu media podały szokującą wiadomość: Stokes opuszcza Las Vegas! - Przez 15 lat byliśmy świadkami tego, jak Nick się rozwija. Od ucznia Grissoma do jego następcy. To naturalne, że Stokes podąża jego drogą i zostaje "Grissomem" w nowym laboratorium - komentuje producent serialu, Don McGill. Póki co, sam zainteresowany nie odniósł się do swojego odejścia. Za kulisami produkcji mówi się, że powodem decyzji George’a był jego konflikt z obecną gwiazdą serialu, Tedem Dansonem.
Nie od dziś wiadomo, że Ted nie dogaduje się ze swoimi kolegami i sprawia na planie kłopoty. Brak porozumienia to nie pierwszy niemiły incydent Eadsa przy pracy nad "CSI". W przeszłości brał już kilka razy urlop od pracy. Najpierw w 2004 r., tocząc boje o podwyżkę, nie stawił się na planie, i w 2013 r., kiedy po kłótni ze scenarzystką dostał kilka dni przymusowego wolnego. Za każdym razem jednak wracał. Czy tym razem kolejny zatarg - z Dansonem - przelał czarę goryczy?
Od początku kariery Eadsa media kwestionowały jego orientację seksualną. Tabloidy rozpisywały się o bliskiej przyjaźni aktora z kolegą z planu "CSI", Erikiem Szmandą. A plotki potęgował fakt, że panowie przez długi czas mieszkali razem. Oliwy do ognia dolewał sam George. - Wszedłem do szafy, siedziałem w niej chwilę, ale w końcu musiałem wyjść - żartował w programie "The Late Late Show" w 2005 r., a rok później u Ellen DeGeneres (zdeklarowanej lesbijki) powiedział: - Jesteśmy po tej samej stronie.
Kilka tygodni później "National Enquirer" doniósł, że aktor dostał ultimatum od produkcji "Kryminalnych...": - Jeśli zrobi coming out, straci rolę. Jeszcze tego samego m-ca świat poznał wieloletnią (?) narzeczoną George’a - Monikę Casey. Media jednak szybko odnotowały fakt, że Casey jest nikim innym, jak "przyjaciółką" koleżanki Eadsa z planu "Kryminalnych...", Jorji Fox.
MG