Chichot losu
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 362
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Witajcie kłopoty!

Przypadek rujnuje wygodne życie pani psycholog, ale też daje jej coś w zamian.

Dobiegają końca prace na planie nowego serialu "Chichot losu". Finał wymaga mobilizacji od całej ekipy. Marta Żmuda Trzebiatowska, grająca główną bohaterkę, pracuje na planie po dwanaście godzin, mimo silnego przeziębienia. Po ponad trzech miesiącach zdjęć ma już ochotę na urlop, ale na to jeszcze nie czas.

- Nasz serial to psychologiczna, obyczajowa opowieść z ciekawym wątkiem kryminalnym. Mówi o konfrontacji różnych postaw, o tym, jak zachować się w nieoczekiwanej sytuacji. I to nie tylko w stosunku do dziecka, lecz przede wszystkim do siebie samego - zdradza reżyser Maciej Dejczer.

Reklama

Spotykamy się w warszawskim klubie, gdzie kręcone są sceny do jednego z ostatnich z trzynastu odcinków. Joanna (Marta Żmuda Trzebiatowska), spotyka się tu z mężczyzną, którego usilnie szukała od dłuższego czasu. Tadeusz (Łukasz Simlat) jest ojcem dwójki małych dzieci, którymi musiała zająć się właśnie ona.

Zdecydował o tym ślepy traf. Przyjaciółka (Monika Kwiatkowska) jadąca w podróż służbową, zostawia Joannie pod opieką swoje maluchy. Niestety, dochodzi do wypadku samochodowego. Niespodziewanie Joanna odkrywa, że musi opiekować się Agnieszką (Natalia Keber) i Karolem (Jakub Jankiewicz). To przewrót w jej życiu. Do tej pory szła od sukcesu do sukcesu, bez poświęceń i zobowiązań. Była niekwestionowaną gwiazdą i podporą firmy zajmującej się organizacją szkoleń.

Wolny czas spędzała z partnerem (Michał Rolnicki) lub przyjaciółkami: Ulą (Karolina Piechota) i Agatą (Weronika Książkiewicz). Po tym, jak zajmie się dziećmi, niemal z dnia na dzień straci pracę i narzeczonego.

- Nagle w jej poukładany, niemal idealny świat wtargną dwa szkraby. Początki nie będą łatwe, gdyż trudno od razu zapomnieć, że było się liderem w dobrze prosperującej firmie, miało fory u wymagającego szefa, a weekendy spędzało miło, na pełnym luzie - mówi Marta Żmuda Trzebiatowska.

- Ta sytuacja sprawi jednak, że Joanna stanie się zupełnie innym człowiekiem. Nieoczekiwanie dla samej siebie odkryje, że ludzie, na których wcześniej nie zwracała większej uwagi, mogą ją wzbogacić i wesprzeć. W jej życiu pojawi się również pewien przystojny, zakochany w niej chłopak. Ten młody mężczyzna to Marcin (Mateusz Damięcki).

- Szczery, uczynny i bezpośredni 28-latek. Uparcie dąży do celu, zjednując Joannę ciepłym stosunkiem do dzieci - mówi aktor o swoim bohaterze.

- Jest dla niej dobrym duchem, pomaga jej, bardzo troszczy się o nią. Początkowo dziewczyna nie zwraca na niego uwagi. Czasem tylko zażąda, żeby w końcu dał jej spokój. W którymś momencie to się jednak zmienia i jego cierpliwość zostaje nagrodzona. Przeciwieństwem Marcina jest Tadeusz, dość tajemnicza postać.

- Nikt nie wie, gdzie przebywa, ani czym się zajmuje - mówi Łukasz Simlat. - Zdaje się, że jest nieodpowiedzialnym facetem. Niektórzy uważają, że prowadzi szemrane interesy. Jego spotkanie z Joanną będzie ważne, bo wiele zagmatwanych spraw zostanie wyjaśnionych. Historię pięknej Joanny, której życie radykalnie zmienia się przez kaprys losu, zobaczymy na wiosnę przyszłego roku w TVP 1.

Artur Krasicki

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Chichot losu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy