"Gaslit": Pięć powodów, dla których warto zobaczyć serial! Polityczne intrygi i Julia Roberts
Afera Watergate była jednym z największych politycznych skandali, jakie wstrząsnęły Stanami Zjednoczonymi. Tym razem jednak wydarzenia, które doprowadziły do rezygnacji Richarda Nixona z funkcji prezydenta USA, zostały przedstawione z kobiecej perspektywy.
Główną bohaterką serialu "Gaslit" jest Martha Mitchell (Julia Roberts), która jako jedna z nielicznych zaczęła mówić publicznie o tym, jakim naprawdę mężczyzną jest Nixon. Nie zjednało jej to sprzymierzeńców oraz wpłynęło na jej relacje z mężem, Johnem Mitchellem (Sean Penn), który był szefem kampanii wyborczej Richarda Nixona.
Twórcy serialu przypatrują się małżeństwu Mitchellów, o którym można powiedzieć wszystko, ale nie to, że należało do łatwych. Martha, która była celebrytką lat 70. oraz głośno i dobitnie wyrażała swoje zdanie na tematy nie tylko polityczne, zaszła za skórę sojusznikom Nixona. Wcielająca się w bohaterkę Julia Roberts (w swojej kolejnej serialowej roli) ukazuje jej rozterki, problemy, trudną relację z córką i to jak została odrzucona przez najbliższych. Po tym, jak zaczęła mówić prawdę o Nixonie, spotkała się z ostracyzmem. I mąż, i jej otoczenie starało się ją uciszyć. Roberts z empatią ukazuje jej samotność, próby zachowania wizerunku celebrytki w obliczu trawiącej ją choroby oraz szczerą przyjaźń, jaka łączyła Marthę z dziennikarką i autorką jej biografii Winnie McLendon (świetna Allison Tolman).
W produkcji dokładnie starano się odwzorować wydarzenia, które wstrząsnęły Ameryką. Polityczne kłamstwa i gierki; brak skrupułów otoczenia prezydenta, fanatyzm zwolenników Nixona i szok, jaki przeżyli najwięksi fani prezydenta, kiedy mieli okazję przesłuchać taśmy z jego rozmowami. Ukazane jest również śledztwo agentów FBI - Angelo Lano (Chris Messina) i Paula P. Magallanesa (znany z "The Flash" Carlos Valdes w poważniejszej roli). Dla widzów zainteresowanych kulisami amerykańskiej polityki z pewnością wiele wątków zaprezentowanych w serialu będzie bardzo interesujących.
Obok Seana Penna i Julii Roberts główne skrzypce grają Dan Stevens ("Legion", "Downton Abbey") oraz Betty Gilpin ("GLOW"). Stevens to serialowy John Dean, a Gilpin - jego ukochana Mo. Choć różnią się od siebie doświadczeniem, pozycją społeczną i poglądami politycznymi, to jednak łączy ich szczere uczucie. Dwójka aktorów, których dobrze wspominam z innych produkcji, świetnie radzi sobie w "Gaslit", a dzięki sprawnemu scenariuszowi i urokowi Stevensa jego bohatera można nawet bardzo polubić.
Choć niekiedy wydaje się, że niektóre odcinki "Gaslit" są zbyt długie (nie przeszkodziłoby nieco ich skrócić, żeby serial nabrał szybszego tempa), to produkcja jest bardzo dobrze zrealizowanym dramatem z utalentowanymi aktorami. Dla fanów seriali politycznych to z pewnością ciekawa propozycja. Dla widzów, którzy lubią odkryć inne spojrzenie na historię również. No i dla fanów Seana Penna, który na potrzeby serialu "Gaslit" przeszedł sporą metamorfozę.
Zobacz też:
TUDUM 2023: Netflix ogłasza datę tegorocznego wydarzenia dla fanów! Wcześniej, niż się spodziewano
"The Last of Us": Trzeci sezon serialu niepewny? Niepokojące doniesienia
"Fubar": Połączenie akcji i komedii! Arnold daje radę [recenzja]
