Maja Hirsch: Koniec z "BrzydUlą". Co naprawdę się stało?
Maja Hirsch podkreśla, że była jak najbardziej gotowa do tego, by kontynuować wątek Pauliny Febo w serialu "BrzydUla". Odbyły się nawet w tej sprawie rozmowy z producentami. Utknęły one jednak w martwym punkcie i nie przyniosły rezultatu. Aktorka nie podpisała aneksu do umowy.
Maja Hirsch w serialu "BrzydUla" wcieliła się w rolę Pauliny Febo - narzeczonej Marka Dobrzańskiego (Filip Bobek). Finalnie grana przez nią bohaterka wyjechała z kraju, a jej niedoszły mąż związał się z Ulą (Julia Kamińska). Postać Pauli była jednak jedną z ważniejszych w serialu, więc nic dziwnego, że widzowie czekali także na jej powrót! Na prośbę widzów produkcja zdecydowała się nakręcić nowe odcinki, ukazujące dalsze losy Dobrzańskich i ich znajomych.
Niedawno Maja Hirsh udzieliła wywiadu portalowi Pudelek.pl. Aktorka sama przyznała, że nie wie, dlaczego jej wątek został zakończony. Próbowała negocjować z producentami, ale nie dostała od nich odpowiedzi. "To nie jest pytanie do mnie, raczej do twórców. Myślę, że rozminęliśmy się o pewne sytuacji samej realizacji projektu. Jest realizowany dosyć intensywnie i szybko. Uznałam, że tak długotrwały projekt w takich warunkach nie spełnia moich ambicji artystycznych. Zależało mi, żeby to było robione spokojniej i bardziej uważnie. Czekałam na rozmowy, wysunęłam propozycję aneksu do umowy, ale nie dostałam odzewu" - przyznała wówczas Hirsh.
"Ponieważ otrzymuję mnóstwo pytań na temat tego, czy pojawi się ponownie postać Pauliny Febo w dalszych odcinkach serialu 'BrzydUla' - odpowiadam. Ostatnia rozmowa z moim agentem na temat dalszego mojego udziału odbyła się dwa miesiące temu... Od tamtej pory nikt się do niego nie odezwał. (...) Czekam więc cierpliwie na decyzję, czy postać zostanie uśmiercona czy rozmowy będą wznowione" - napisała aktorka na swoim Instagramie.
Wielu fanów "BrzydUli" jest zawiedzionych tym, że w nowych odcinkach serialu nie pojawia się Maja Hirsch. Bardzo brakuje im niezwykle wyrazistej i kolorowej postaci, jaką była Paulina Febo. Odtwórczyni tej roli również nie ukrywa, że zżyła się z bohaterką.
- Cały czas ją bardzo lubię, uwielbiam. Uważam, że to jest w ogóle świetna postać, świetna rola i bardzo się cieszę, że mogłam ją zagrać. Dzięki Piotrkowi Jaskowi mogłam naprawdę pokazać dużo swoich kolorów i za to jestem bardzo wdzięczna - mówi agencji Newseria Lifestyle Maja Hirsch.
Paulina Febo to jedna z barwniejszych postaci "BrzydUli", która miała bezpośredni wpływ na losy Uli (Julia Kamińska) i Marka (Filip Bobek). Ich wątek był wciąż rozwijany i podsycany, a widzowie chętnie śledzili losy całej trójki. Aktorka przyznaje, że z punktu widzenia zawodowego wcielenie się w taką osobę, która ma w sobie dużo różnorodnych emocji, jest niezwykle ciekawym zadaniem.
- Rzeczywiście to jest taka rola, w której ja mogłam się zmierzyć z bardzo różnymi i skrajnymi emocjami. Było to bardzo fajne wyzwanie - zapewnia Maja Hirsch.
Aktorka wciąż nie chce jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w tej części produkcji zabrakło bohaterki, która niewątpliwie ubarwiała ten serial.
- Myślę, że to nie jest pytanie do mnie, ja to często powtarzam. Tak naprawdę gdzieś tam wszystko ugrzęzło na etapie rozmów, które odbywały się w czerwcu, i po prostu te rozmowy się nie odnowiły, w związku z tym nie wiem. I też nie wiem, co się z nią dzieje do końca w serialu - przekonuje Maja Hirsch.
Na antenie TVN7 można oglądać ostatni już sezon "BrzydUli". Obecnie w TVN emitowany jest także show "Przez Atlantyk", pokazujący niezwykły rejs gwiazd, w którym Hirsch także wzięła udział.