BrzydUla
Ocena
serialu
9,7
Super
Ocen: 46506
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"BrzydUla": Julia Kamińska podziwia talent Mai Hirsch

Paulina Febo bez wątpienia miała ogromny wpływ na życie serialowych Uli (Julia Kamińska) i Marka (Filip Bobek). Widzowie z zapartym tchem śledzili ich losy. Producenci podobno zdecydowali, że w nowych odcinkach serialu "BrzydUla" nie zobaczymy bohaterki granej przez Maję Hirsch. Fani nie potrafią pogodzić się z tą decyzją i żądają powrotu aktorki!

"BrzydUla": Maja Hirsch gra w serialu od samego początku

Maja Hirsch gra w tym serialu od samego początku i stanowi mocny punkt obsady. Postaci Pauliny Febo zabrakło jednak w nowych odcinkach "BrzydUli". I choć koledzy z planu czekają na jej powrót, to jednak na razie nie ma precyzyjnej informacji, czy jej wątek będzie kontynuowany i w jakiej formie.

Pojawiły się nawet pogłoski, że ta lubiana przez widzów bohaterka zostanie uśmiercona i w ten sposób pożegna się z serialem. Tymczasem na powrót Mai Hirsch czekają nie tylko widzowie i fani, którzy już publikują specjalne prośby do producentów, ale także jej koledzy aktorzy.

Reklama

Aktorka miło wspomina wspólne chwile na planie. Dobrze pamięta też, ile emocji towarzyszyło im podczas nagrywania sceny pocałunku.

Chociaż wątek Pauliny Febo mocno zakorzenił się w scenariuszu, a sama postać była obecna aż do przerwy wakacyjnej, to wiele wskazuje na to, że rozmowy agentki gwiazdy z producentami "BrzydUli 2" nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Na swoim Instagramie do zaistniałej sytuacji odniosła się sama Maja Hirsch: 

Zobacz też: "Squid Game": Serial zdobył uznanie mediów z Korei Północnej

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy