BrzydUla
Ocena
serialu
9,7
Super
Ocen: 46506
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"BrzydUla 2": Filip Bobek zdradził, jak jego zdaniem potoczą się losy Uli i Marka!

Filip Bobek, czyli serialowy Marek Dobrzański z "BrzydUli" uchylił rąbka tajemnicy z ostatniego sezonu serialu, a ośmielony pytaniem o przyszłość, podrzucił producentom pomysł na "spin-offa". Co zdradził w ostatnim wywiadzie?

Związek Uli i Marka Dobrzańskich dobiegł końca. Jak dalej potoczą się losy bohaterów "BrzydUli"?

Nie wiem jak ta historia się skończy, ponieważ scenariusze docierają do nas z niewielkim wyprzedzeniem. U Marka i Uli bardzo dużo się zmieniło. Oboje bardzo przeżyli rozwód i rozłąkę. Wydawało mi się, że ich relacja będzie zmierzała w inną stronę, że po rozwodzie Ulę i Marka będzie bardzo do siebie ciągnęło. Teraz jednak wydaje mi się, że oboje chcą sobie ułożyć spokojnie życie, nie robiąc krzywdy drugiej stronie. Nie jest to łatwe, bo pracują ze sobą. Wszyscy liczą na happy end, ale nie zdziwiłbym się gdyby ta historia skończyła się nieco inaczej.

To już ostatni sezon serialu?

Reklama

Wszyscy żartują, że może znów się spotkamy za 10 lat. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby za jakiś czas został nakręcony spin-off z perspektywy naszych serialowych dzieci.

Kim jest Marek 2 w tej całej układance?

Marek 2 jest świetnym gościem! To trochę dziwna i enigmatyczna postać, niby chce pomóc, ale wszystko może wywrócić do góry nogami. Bardzo dobrze pracuje mi się z Aleksandarem Milićevićem, który wciela się rolę tego bohatera. Sytuacja pomiędzy Markiem Dobrowolskim a Ulą jest dla mnie oczywista - to czysto zawodowa relacja. Ale trzeba pamiętać, że Ula jest kobietą świeżo po rozwodzie, w której może kłębić się wiele uczuć, również tych nieprzewidywalnych. Nie wiem, gdzie będzie chciała znaleźć ujście swoim emocjom. Z kolei Marek Dobrzański znajduje się w wewnętrznej rozsypce, do której na pewno się nie przyzna.

Który okres w tej wieloletniej przygodzie z "BrzydUlą" najbardziej zapadł Ci w sercu?

Pierwszy sezon "BrzydUli" był dla mnie okresem, który całkowicie wywrócił moje życie do góry nogami i zmienił bieg mojej ścieżki zawodowej. Wiele rzeczy, które następnie mnie spotkało, było konsekwencją tego, co "BrzydUla" mi dała.

"BrzyUula 2" była nieco innym projektem. Wiedzieliśmy, że po 10 latach z uwagi na upływ czasu wracamy do w zupełnie nowych postaci, które są o wiele starsze i doroślejsze. Przygotowanie się do roli Marka zajęło mi trochę czasu. Musiałem stworzyć w głowie mapę, która pomogłaby mi zrozumieć nową wersję mojej postaci, która znajduje się na zupełnie innym etapie swojego życia niż 10 lat temu, przede wszystkim pojawiła się kwestia bycia ojcem.

Czego nauczył Cię ten serial?

Marek w nowej serii jest przede wszystkim ojcem, dlatego na planie towarzyszą nam dzieci. Praca z młodymi ludźmi jest zupełnie czymś innym niż z dorosłymi aktorami i przede wszystkim uczy zupełnie nowych rzeczy. Bywa, że dzieci nie grają według scenariusza. Jako aktor muszę być bardzo czujny i muszę pozwolić młodym na przedstawienie własnej perspektywy, punktu widzenia czy wyrażenie własnych emocji.

Z samej postaci Marka wziąłeś coś dla sobie?

Zawsze wydawało mi się, że Marek jest podobną postacią do mnie, że mamy ze sobą coś wspólnego. Jednak po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że absolutnie nic nas nie łączy. Marek jest zupełnie inny niż ja prywatnie.

Nadal można zobaczyć Cię w "Na dobre i na złe", w którym grasz anestezjologa Marcina Molendę?

Aktualnie na planie "Na dobre i na złe" pojawiam się rzadziej, ale póki co nie odchodzę (uśmiech - przyp. red.). W tym momencie środek ciężkości mojej pracy jest przesunięty na "BrzydUlę". Plan serialu jest do tego stopnia intensywny, że skupienie się dodatkowo na innych projektach, czy łączenie dwóch planów tego samego dnia nie zdaje egzaminu.

Jak wyglądają Twoje plany na najbliższe miesiące?

W tym szalonym okresie bardzo bym chciał odpocząć. To niezmiernie istotne, szczególnie w tym zawodzie i po tak intensywnych projektach. Chciałbym gdzieś wyjechać nawet na chwilę. To jest aktualnie mój główny plan.

Chciałbyś grać więcej w teatrze?

Praca w teatrze to kwintesencja mojego zawodu, która zapewnia taki rodzaj doznań, którego nie doświadczysz nigdzie indziej. Myślę, że gdyby pojawiła się taka możliwość moja odpowiedź byłaby na tak.

Rozmawiała Barbara Skrodzka. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Filip Bobek | BrzydUla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy