"BrzydUla 2": Fani rozczarowani! Nie tak miał wyglądać finał
Ostatni odcinek serialu "BrzydUla" został wyemitowany. Finał podzielił widzów, niektórzy z nich są zachwyceni zakończeniem, inni zupełnie rozczarowani. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo komentarzy na temat serialu i rozwinęły się burzliwe dyskusje.
"BrzydUla 2" zniknęła już z telewizyjnych ekranów, a ostatni odcinek stacja TVN7 wyemitowała w czwartek 26 maja. Tym samym historia miłości Uli (Julia Kamińska) i Marka (Filip Bobek) należy już do przeszłości, a aktorzy opuścili plan.
Pojawienie się kontynuacji "BrzydUli" od samego początku wzbudzało mnóstwo emocji zwłaszcza wśród wiernych fanów produkcji. Przypomnijmy: finał pierwszego sezonu – w którym główni bohaterowie wyznają sobie miłość – pokazano w grudniu 2009 roku. Z kolei pierwszy odcinek "BrzydUli 2" pojawił się w TV ponad dekadę później, a w nowej odsłonie Ula i Marek byli już małżeństwem z trójką dzieci.
Scenarzyści zdecydowali się mocno skomplikować zarówno zawodowe, jak i rodzinne życie Dobrzańskich: problemy w firmie oraz ogromny kryzys w małżeństwie zakończony zdradą i rozwodem stały się główną osią serialu. Finalnie Marek i Ula wspólnymi siłami zdołali uratować "F&D", a także wyjaśnili między sobą wszelkie nieporozumienia, decydując się na "drugą szansę".
Finałowy odcinek "BrzydUli 2" odbił się szerokim echem w sieci, a widzowie chętnie dzielili się swoimi przemyśleniami. Jak się okazuje, zakończenie dość mocno podzieliło odbiorców "B2".
Pod postami publikowanymi na oficjalnych kontach serialu w mediach społecznościowych szybko wykrystalizowały się "dwa obozy". Podczas gdy jedni chwalili produkcję za takie przedstawienie losów Dobrzańskich, inni mieli zgoła odmienne zdanie:
W kontynuacji serialu: "BrzydUla" pojawili się aktorzy doskonale znani z poprzedniej odsłony, w tym m.in.: Małgorzata Socha, Łukasz Garlicki, Mariusz Zaniewski, Monika Frączek, Krzysztof Czeczot, Marek Włodarczyk, Łukasz Simlat i wielu innych.
Autor: Sabina Obajtek
Zobacz też:
Filip Bobek szczerze o finale "BrzydUli". "Mam mieszane uczucia"