Blondynka
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 837
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​Julia Pietrucha: Porzuciła show-biznes i ruszyła w świat

W wieku 13 lat zdobyła tytuł Miss Polski Nastolatek. Później zaczęła rozwijać swój warsztat aktorski. Gdy podbiła serca widzów jako serialowa blondynka, to niespodziewanie zrezygnowała z kariery. Udała się w podróż, która zmieniła jej życie. Dzisiaj Julia Pietrucha znowu wyruszyła w świat.

Julia Pietrucha w 2003 roku zadebiutowała na małym ekranie rolą w "Na Wspólnej". Od tej pory przez wiele lat niemal nie schodziła z planów filmowych. Telewidzowie pokochali ją za rolę sympatycznej pani weterynarz w "Blondynce". Przez dwa sezony wcielała się w Sylwię Kubus, po czym zrezygnowała z roli. Mówiono, że Julia Pietrucha nie porozumiała się ze stacją w kwestiach finansowych. Gdy w 2014 roku pożegnała się z produkcją TVP, nikt nie spodziewał się, że porzuci aktorstwo na stałe. 

W tym samym roku obchodziła 25. urodziny. Pytana, czego sobie życzy, bez wahania odpowiadała, że chciałaby jak najdłużej móc cieszyć się życiem bez żadnych ograniczeń, zwiedzać świat i poznawać nowych ludzi. Jak powiedziała, tak zrobiła. "Zaczęłam pracować jako nastolatka, a obracając się przez cały czas w otoczeniu starszych ludzi, dorasta się w ciągu pięciu minut. Pewnych rzeczy nie miałam po prostu kiedy przeżyć, teraz więc w ramach wyrównywania proporcji muszę się wyszaleć" - wyznała w jednym z wywiadów.

Reklama

Gwiazda całkowicie wycofała się z show-biznesu i na kilka miesięcy wyjechała z Polski. Do kraju wróciła z płytą. Od 2015 roku Julia Pietrucha rozwija swoją karierę muzyczną. W 2016 roku na własną rękę wydala płytę "Parsley", którą narobiła niezłego szumu na polskiej scenie muzycznej. 

Od tamtego czasu do kolekcji dodała jeszcze dwa krążki. W rozwoju pasji do śpiewu od zawsze kibicowała jej starsza siostra, Natalia. "Gdyby nie siostra to moje życie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. Pierwsza moja praca w teatrze była sprowokowana tym, że Natalia usłyszała, jak śpiewam" - powiedziała aktorka w jednym z wywiadów. 

W 2018 roku po raz pierwszy została mamą. Julia Pietrucha stara się połączyć rolę matki z karierą. "Mam zamiar zabrać Gaję ze sobą [w trasę koncertową - red.]. Pokazać jej jak wygląda moja praca i pasja zarazem. Wprowadzić w świat koncertów. Chciałabym, aby mogła go poznać. Mam u swego boku cudownego partnera, który jest niezwykłym wsparciem na każdym kroku. Mimo szalonego tempa życia w obecnym świecie, udaje nam się znaleźć chwile dla siebie" - mówiła po urodzeniu córki w rozmowie z Interią.

Od ubiegłego roku wielu artystów ma przymusową przerwę w karierze. Julia Pietrucha wykorzystała ją, by razem z zespołem jeździć po Polsce. "Ruszyliśmy w trasę Folk Nomads. Już niedługo jej efekty. A tymczasem zapraszamy na stories. Tam się będzie teraz działoooo. Wypatrujcie nas na drodze. Zabieramy stopowiczów" - poinformowała wtedy na swoim Instagramie. 



Z podróży kolejny raz wróciła z muzyką. Nowe aranżacje piosenek wydane zostały na płycie "Folk it". Obecnie piosenkarka znowu udała się w podróż, w której towarzyszy jej ukochany oraz córka. Przymusową przerwę od koncertowania zamierza wykorzystać na wzmacnianie rodzinnych więzi. 

Od kilku tygodni młodzi rodzice mieszkają w samochodzie i jeżdżą kamperem po świecie. Na Instagramie Pietruchy można zobaczyć kilka zdjęć z podróży. Na kilku z nich widać małą Gaję. Gwiazda nie zdradziła jednak, gdzie dokładnie się znajdują. Fani obstawiają Teneryfę, Fuerteventurę, a nawet Stany Zjednoczone. Gdziekolwiek się znajduje artystka, mamy nadzieję, że wróci z głową pełnych nowych melodii. 


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy