"Blondynka": Joanna Moro odrzuciła wiele ról!
Joanna Moro, którą po wakacjach będziemy oglądać jako Sylwię Kobus w 3. serii "Blondynki", nigdy - co wielokrotnie po emisji serialu "Anna German" sugerowały media - nie czuła się odstawiona na boczny tor przez polskich reżyserów i producentów. Celowo odrzucała propozycje zagrania nowych ról, bo czekała na taką, która mogłaby przełamać jej wizerunek!
Joanna Moro po wielkim sukcesie serialu "Anna German", w którym brawurowo zagrała legendarną piosenkarkę, na pewien czas zniknęła z ekranów. Serwisy plotkarskie wręcz pastwiły się nad nią, pisząc, że zagrała już rolę swojego życia i tak bardzo kojarzy się wszystkim z Anną German, że jeszcze bardzo długo nie dostanie żadnej nowej propozycji. Tymczasem Joanna Moro świadomie usunęła się w cień...
- Musiałam odpocząć, odczekać - powiedziała w wywiadzie, dodając, że chciała, aby widzowie - zanim znowu pojawi się na ekranie w jakiejś roli - poznali ją z zupełnie innej strony i zrozumieli, że nie jest... Anną German.
Udział w 1. edycji polsatowskiego "Tańca z gwiazdami" okazał się dla niej strzałem w dziesiątkę. Udowodniła, że ma ogromny temperament, wielkie poczucie humoru i w niczym nie przypomina postaci, z którą utożsamiają ją telewidzowie.
Jeszcze w trakcie trwania programu dowiedziała się, że producenci "Blondynki" marzą, by to ona zastąpiła Julię Pietruchę, która postanowiła zrezygnować z roli Sylwii Kobus. Zdecydowała się zaryzykować i dziś - po pierwszych dniach spędzonych na planie - jest z tej decyzji bardzo zadowolona.
- Bardzo spodobał mi się scenariusz - mówiła w programie "Świat się kręci".
Joanna Moro przyznaje, że obawia się, jak zostanie przyjęta przez fanów "Blondynki", ale ma nadzieję, że widzowie szybko ją zaakceptują.
- To moja pierwsza główna rola w polskiej produkcji. Czekałam na nią długo, ale warto było czekać! - mówi aktorka.
Nowe odcinki "Blondynki" z Joanną Moro w roli Sylwii pojawią się na antenie Jedynki już we wrześniu.