"Blondynka": Czy Jagna pokocha siebie?
Najlepsza przyjaciółka doktor Sylwii Kubus, Jagna, przejdzie w 4. sezonie „Blondynki” ogromną wewnętrzną przemianę. Los postawi też na jej drodze bardzo interesującego mężczyznę... Czy jednak ta doświadczona kobieta nauczy się kochać samą siebie?
Trudno jej nie lubić. Być może bierze się to stąd, że Magdalena Schejbal w serialach grywa postaci zdecydowanie pozytywne? Właśnie taka jest Jagna z "Blondynki" - to serdeczna dziewczyna, która gotowa jest zrobić naprawdę dużo dla najlepszej przyjaciółki Sylwii (Joanna Moro). Teraz wpada też w oko bratankowi księdza Błażejczyka, historykowi Andrzejowi (Krystian Wieczorek).
Przeszła zresztą sporo: miłośnicy serialu pamiętają, że w trzecim sezonie zmagała się z nowotworem piersi, leczyła w szpitalu onkologicznym w Warszawie i do samego końca nie było jasne, czy tę batalię wygra. Trzymaliśmy za Jagnę kciuki. Udało się! Wiemy, jaka jest - silna, wytrwała, gotowa do poświęceń w imię przyjaźni. A grająca ją aktorka?
35-letnia wrocławianka przyznaje, że jako dziecko tęskniła za wielką przygodą: - Często szwendałam się z chłopakami po podwórkach i wspinałam z nimi po drzewach - mówi. Sama ma dwójkę dzieci: 6-letniego Ignacego i 4-letnią Anielę ze związku ze Sławomirem Ziębą-Drzymalskim.
Choć jest córką aktorów Grażyny Krukówny oraz Jerzego Schejbala, która od najmłodszych lat współpracowała z programem "Truskawkowe studio", to jednak jej plany na przyszłość nie były takie oczywiste. Na początku studiowała przecież socjologię, dopiero potem aktorstwo, lecz naukę przerwała, by ostatecznie zdobyć dyplom wrocławskiej PWST w 2005 roku. Nie ukrywa, że ma "charakterek". Gdy trzeba, potrafi wrzasnąć: - Zawsze byłam drobna i malutka, odczuwałam potrzebę przebicia się i wyróżnienia. Często metodą siłową - głosem, krzykiem, nawet histerycznym rykiem. Kiedy coś mnie denerwuje, nie umiem się powstrzymać. Wyrzucam z siebie wtedy słowa jak z karabinu maszynowego - twierdzi. I dodaje: - Lubię mówić to, co myślę, zawsze tak miałam.
Polacy poznali ją za sprawą roli komisarz Barbary Storosz w "Kryminalnych", która mocno do niej przyrosła: - Od jakiegoś czasu mam dwa imiona, to nadane na chrzcie jest w ogóle nieistotne, bo wszyscy mówią do mnie "Basia". Nawet moi znajomi łapią się na tym, że nazywają mnie "Baśka" - skarżyła się pół żartem.
Obok seriali były też kreacje filmowe, m.in. w "Głośniej od bomb" Wojcieszka, "Superprodukcji" Machulskiego, czy "Nie kłam, kochanie" Wereśniaka. Jej żywiołem pozostała telewizja: wspomniana już "Blondynka", cieszące się ogromną popularnością "Szpilki na Giewoncie" (za rolę Ewy Drawskiej była nominowana do Telekamery 2011), a ostatnio "Mąż czy nie mąż".
Aktorsko na przemian ma lata chude i tłuste: - Zdarza się taki rok, gdy propozycji nie dostaję żadnych. Człowiek sam musi wtedy wykrzesać z siebie jakieś pomysły. A czasami przychodzi taki rok, kiedy praca wręcz goni pracę - twierdzi.
Wróćmy jednak do doktor Kubus i jej przyjaciółki. - Jagna przejdzie ogromną przemianę wewnętrzną. Skupi się na własnym zdrowiu, zacznie też zwracać uwagę na tych najbardziej potrzebujących. Będzie musiała na nowo pokochać siebie, wskrzesić w sobie chęć do życia i siłę, by nie dawać się przeciwnościom losu. Czeka ją bowiem dużo niespodzianek! - zdradza pani Magdalena.
MACIEJ MISIORNY