Beverly Hills, 90210
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 584
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wrócili do pracy, mimo choroby!

Shannen Doherty

W kwietniu 2017 roku Shannen Doherty opublikowała na Instagramie zdjęcie i poinformowała, że nowotwór piersi, na który chorowała, jest w stanie remisji. Aktorka powoli zaczęła wracać do pracy. Wydawało się, że wreszcie dopisuje jej szczęście. Niestety, w lutym ubiegłego roku lekarze poinformowali ją o nawrocie choroby w 4. stopniu.

Mimo druzgoczącej diagnozy, Shannen Doherty nie przestała pracować nad kontynuacją "Beverly Hills": "Nasze życie nie kończy się w momencie, gdy usłyszymy diagnozę. Wciąż mamy wiele do zrobienia. Miałam jednak momenty, w których myślałam, że nie dam rady tego zrobić" - wyznała. O jej chorobie wiedział aktor Brian Austin Green. Codziennie przed przyjściem na plan dzwonił do niej, by dać jej siły do walki.  

Reklama

Dziś aktorka nie poddaje się i walcząc z chorobą, stara się żyć normalnie. Na jej Instagramie furorę robią filmiki z przyjaciółką po fachu, aktorką Sarah Michelle Gellar, z którą Shannen wspólnie gotuje, przygotowuje się do Święta Dziękczynienia czy uprawia sport.

Według portalu imdb.com Doherty nie zwalnia tempa i przygotowuje się też do roli w filmie "Zmierzch szczurów z supermarketu", sequela kultowych "Szczurów z supermarketu" z lat 90!

"Myślę, że ludzie wyobrażają sobie, ze pacjenci w IV stopniu zaawansowania raka, to osoby w szarej szpitalnej piżamie, bezrefleksyjnie patrzące przez okno na łożu śmierci"- powiedział w wywiadzie dla "Elle" mąż gwiazdy, Kurt Iswarienko. "Kiedy patrzę na Shannen, nie widzę osoby chorej na raka. Widzę tę samą kobietę, w której się zakochałem. Wygląda na zdrową i pełną sił witalnych" - dodał.


Marcia Cross

"Fakt, że masz raka jest wystarczająco dramatycznym przeżyciem. Nie musisz jeszcze dodatkowo się wstydzić, tylko dlatego, że rak zamieszkał akurat w twoim odbycie" - tłumaczyła w jednym z wywiadów Marcia Cross, aktorka "Gotowych na wszystko", która zachorowała w 2017 roku.

Kiedy poinformowała opinię publiczną o tym, że została wyleczona, nadal walczyła o przełamanie społecznego tabu, jakim jest rak odbytu. Aktorka zaapelowała, by regularnie się badać, bowiem jej nowotwór nie dawał objawów, a wykryty został podczas rutynowej kontroli u ginekologa.

Po chemioterapii, Marcia bardzo szybko wróciła do aktywności zawodowej, jej nieobecność nie została nawet zauważona przez widzów. Wystąpiła już w czterech serialach ("Ned i Stacey", "Youth & Consequences", "This Close", "Soundtrack") i kilku filmach, a w przygotowaniu są kolejne produkcje!

Krzysztof Globisz

W ostatnich latach Krzysztof Globisz stoczył zwycięską walkę z chorobą. 18 lipca 2014 roku aktor nagrywał w studiu radiowym słuchowisko "Martwe dusze". Wieczorem - w hotelu, w którym zatrzymał się na czas pobytu w Warszawie - dostał udaru. Lekarze drżeli o jego los, w końcu orzekli, że do końca życia nie będzie w stanie poruszać się samodzielnie i nigdy już nie będzie mówił.

Do tej pory zmaga się z afazją: "Afazja stała się moją koleżanką. Polubiliśmy się. Ta przyjaźń z przypadku trochę potrwa" - wyznał Krzysztof Globisz, gdy półtora roku po udarze wrócił na scenę i przed kamerę.

Obecnie Krzysztof Globisz wciela się w postać Piotra Melecha w serialu TVP "Leśniczówka", a jeszcze przed wybuchem pandemii jeździł po Polsce ze spektaklem "Wieloryb The Globe" w towarzystwie swoich byłych studentów. W spektaklu grał samego siebie - aktora walczącego o każdą głoskę i sylabę. W przygotowaniu jest także film z udziałem aktora - "Prawdziwe życie aniołów".

Jacek Rozenek

Aktor znany z serialu "Barwy szczęścia" jest obecnie w znakomitej formie, zarówno psychicznej, jak i fizycznej. Jednak na swoim profilu facebookowym cofnął się do dramatycznych miesięcy sprzed 1,5 roku, kiedy musiał uczyć się... wstawać z wózka inwalidzkiego i niemal nadludzką siłą woli starać się zachowywać równowagę w pozycji pionowej.

Krótki filmik z rehabilitacji aktor opatrzył opisem: "Zdjęcie z Gryfic, dwa miesiące po udarze, stoję sam i usiłuję utrzymać równowagę. Bardzo trudne... Przypomnienie, ile zdołałem osiągnąć. Miłego dnia dla wszystkich".

Zanim doszło do udaru Jacek Rozenek trafił do szpitala z podejrzeniem wady serca. Udaru dostał, gdy już opuścił szpital. W późniejszych wywiadach tłumaczył, że przed atakiem miał klasyczne objawy udaru: opadający kącik ust, bezwładność w prawej części ciała, trudności z mówieniem, nieostre widzenie, poczucie ogromnej senności. Wtedy jednak nie wiedział, co się z nim dzieje. Do szpitala trafił w stanie terminalnym. Udało się uratować mu życie, ale czekała go jeszcze wielomiesięczna rehabilitacja.

Dziś Rozenek angażuje się w popularyzowanie wiedzy o udarze i zachęca osoby, które również padły jego ofiarą, do niepoddawania się. On sam o powrót do sprawności walczył z ogromną determinacją. I dziś... znów można go oglądać teatrze i w "Barwach szczęścia".


swiatseriali/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy