Koniec kryzysu?
Alek wciąż sprzecza się z Iwoną - niemal po każdej rozmowie z ojcem. Jednak Dżennet, kuzynka z Kruszynian, gdy przyjeżdża na kilka dni do Warszawy, Koryckiego wcale nie popiera.
- Żeniąc się z Iwoną musiałeś liczyć się z tym, że ma inne przekonania niż ty...
- Nie sądziłem, że tak trudno będzie nam się porozumieć!
- Może dlatego, że nie próbujesz?
Dziewczyna posyła kuzynowi twarde spojrzenie - i znajduje kolejne argumenty.
- Iwona jest dorosłą, świadomą osobą. Ma światopogląd, którego nie zmieni tylko dlatego, że stała się twoją żoną.
- Ona też wiedziała, za kogo wychodzi za mąż!
- Tak chcesz to załatwić? Licytując się, które z was ma się zmienić?
- Nie mam pojęcia, co robić!
- A mnie się wydaje, że wystarczy tylko trochę dobrej woli z twojej strony...
Dżennet uśmiecha się - i dalej kuzyna przekonuje:
- Iwona jest świetną, nowoczesną, otwartą dziewczyną. Jeśli chcesz z nią być, musisz jej pozwolić być sobą. To wszystko...
Kilka godzin później, Alek znów kłóci się z ukochaną:
- Najbardziej przeszkadza mi to, że nie liczysz się z moim zdaniem!
A Iwonka nie ma zamiaru grać potulnej i posłusznej żony.
- Przecież to ty ciągle mnie krytykujesz! Jak ci się wydaje, jak ja się z tym czuję?!
- Tak to odbierasz?
Tym razem, w głosie chłopaka słychać zaskoczenie. A Korycka wyznaje w końcu swoje uczucia...
- Nie podoba ci się, jak się ubieram, gdzie wychodzę, z kim się spotykam - dziewczyna jest naprawdę załamana. - Dla ciebie wszystko jest ważne, nawet to, jaki zakładam sweter!
- Masz rację, z tym akurat przesadziłem...
Alek zerka na ukochaną... I w końcu rozumie, co chciała przekazać mu Dżennet. Kilka minut później, młodzi dochodzą do porozumienia. I zamiast złości, znów łączy ich namiętność...
- To znaczy, że gdybym nie brała tabletek, to zaakceptowałbyś to, jak się ubieram i jaka jestem?
- Zakochałem się w tobie właśnie dla tego, jaka jesteś...
Świadkami tych scen będziemy już 26 kwietnia, w kolejnym odcinku "Barw szczęścia".