"Barwy szczęście": Największy dramat…
W kolejnym tygodniu Bożenę czeka największa tragedia… utrata dziecka.
Problemy pojawią już w 1610 odcinku "Barw szczęścia" - gdy lekarz wykryje u płodu bradykardię. Wiśniewska, słysząc diagnozę, będzie przerażona.
A kilka godzin później zacznie nagle krwawić i trafi do szpitala... Aż w końcu - w odcinku numer 1611 - nastąpi poronienie. Świderski od razu przyjedzie na oddział i spróbuje ukochaną pocieszyć:
- Najgorsze minęło, nie martw się...
Jednak Bożena i tak będzie załamana.
- Nic nie minęło... Adrian, ja straciłam nasze dziecko!
- To przecież nie twoja wina.(...) Miałaś po prostu niskie ciśnienie krwi i to się przełożyło na płód. Byłaś osłabiona i wystarczyło. Ale takie coś, to zwykły przypadek, to się naprawdę często zdarza, nie możesz tego rozpamiętywać...
- Jak mam tego nie rozpamiętywać?
- Bożenko, spójrz na to trzeźwo: stało się i tyle. Ale wciąż mamy szansę na dziecko... Takie rzeczy się zdarzają, a według statystyk...
- To było nasze dziecko! Nasze malutkie dziecko... I nie mów mi o statystykach!
Co wydarzy się dalej? Czy po utracie dziecka związek Adriana i Bożeny się rozpadnie? A może trudne chwile umocnią ich miłość - i młodą parę czeka jednak happy end?
Odpowiedź wkrótce... tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu!