"Barwy szczęścia": Walka o życie Władka
Władek odniesie liczne obrażenia w wyniku wybuchu gazu w „Biomerze”. Czy przeżyje?
Tuż przed wyjściem z "Biomeru" Władek (Przemysław Stippa) poczuje na korytarzu zapach ulatniającego się gazu. Powie Beacie (Anita Jancia), że zajrzy do laboratorium, żeby sprawdzić wszystkie zawory i włączyć wentylację.
Chwilę później Saganowska i Zbyszko (Jakub Tolak) usłyszą potężny wybuch i zobaczą wydobywające się z laboratorium płomienie oraz gęsty dym.
- Trzeba go stamtąd wynieść! - wrzaśnie Beata do Dobronia, wskazując na leżącego bez ruchu na podłodze kolegę.
Tymczasem do budynku wbiegną strażacy. Jeden z nich pochyli się nad Władkiem.
- Co się dzieje? - usłyszy.
- Miał pan wypadek - powie strażak Cieślakowi, a ten powoli podniesie się, ostatkiem sił wyjdzie na zewnątrz i podejdzie do stojącej przed "Biomerem" karetki.
- Nic nie widzę! Czemu tu jest tak ciemno? Może ktoś zapalić światło? - wyszepcze do Piotra Strzeleckiego (Dariusz Wieteska) i nagle osunie się na ziemię.
- Nie oddycha! Zatrzymał się! - krzyknie ratownik i rozpocznie reanimację nieprzytomnego Władka.
Czy zdoła uratować mu życie?