"Barwy szczęścia": Skandal na chrzcie
Co wydarzy się w finałowym odcinku?
Podczas uroczystości atmosfera będzie tak napięta, że Fryderyk z Teresą zaczną się w końcu niepokoić. - Jak na radosną nowinę, to nastroje mają coś nie bardzo...
Po wyjściu z kościoła - wciąż nieświadomi, kto jest ojcem ich prawnuczki - seniorzy postanowią za to okazać Iwonie swoje wsparcie.
- Tyle jest samotnych matek na świecie i to żadna ujma ani wstyd!
- Wstydzić powinien się ten, co maleńką zmajstrował, ale już jej wychować nie chce!
- Ale jak go kiedyś spotkam, to uprzedzam, nie omieszkam mu powiedzieć jednego czy dwóch niecenzuralnych słów!(...) Każde dziecko powinno mieć ojca. A tamten łobuz, tchórz jeden, dzieciństwo jej zniszczy!
Po kolejnych słowach Teresy Złoty wybuchnie - i w ciągu kilku minut chrzest małej zmieni się w rodzinny skandal.
- Wioletka ma tatusia! Sorry, Iwona, ale nie mogę dłużej... To ja jestem ojcem Wioletki!
- Przecież Iwona była dla ciebie jak córka! Byłeś mężem jej matki!(...) To jest niemożliwe do ogarnięcia umysłem!
- Kocham Iwonę....
- Ty się lepiej nie odzywaj, zboczeńcu!(...) Ukrywałaś przed nami tę... nie wiem nawet, jak to nazwać... -...patologię!
- Boże, znowu mi słabo... Do grobu mnie poślecie!