"Barwy szczęścia": Przez ten błąd straci wszystko? Prawniczka rozkłada ręce
W 3107. odcinku "Barw szczęścia" Kasia straci resztki nadziei na zobaczenie syna. Sąd nie zgodzi się na wcześniejsze zwolnienie, a ona załamie się. W tym czasie Łukasz będzie starał się zrobić wszystko, by wyciągnąć ją z aresztu.
W odcinku 3107 "Barw szczęścia" Kasia w areszcie kompletnie się załamie - gdy sąd nie zgodzi się, by wyszła na wolność za kaucją. W trudnych chwilach Sadowską będzie jednak wspierać Natalia... Nie tylko jako prawniczka, ale też przyjaciółka.
"- Niestety, sąd obawia się mataczenia...
- Przecież sama się zgłosiłam!
- Tak, ale nie od razu... Poza tym samochód Mariusza poszedł natychmiast do warsztatu, Mariusz kłamał policjantom, do tego to podwójne przyznanie się do winy...
- Czyli nie zobaczę Ksawcia...
- Co ja narobiłam... Zabiłam człowieka, przeze mnie w areszcie jest Mariusz, Ksawery został sam...
- Nie sam, ma tatę...
- Ale nie ma matki! Tyle miałam pretensji do Łukasza, że jest nieodpowiedzialny, że wciąż ryzykuje... A największe nieszczęście na nas wszystkich... ściągnęłam ja! (...) Gdybym od niego nie odeszła... Gdybym nie związała się z Mariuszem... Wszystko byłoby jak kiedyś.
- Nie obwiniaj się za to, że chciałaś być szczęśliwa. To ci na pewno nie pomoże...
- Teraz nie pomoże mi już nic...
- Nieprawda... TY sobie pomożesz! Jesteś silna, przetrwałaś już niejedno... Twoje życie będzie jeszcze wspaniałe, musisz tylko przetrwać ten zły czas... Zbierz siły do walki, Kasiu, uda ci się, jestem tego pewna!"
Łukaszowi przyjdzie do głowy, by odebrać Kasi Ksawcia, ale szybko porzuci ten pomysł. Postanowi poruszyć niebo i ziemię, by pomóc żonie. Czy uda mu się wyciągnąć ją z aresztu?
Premierowe odcinki "Barw szczęścia" można zobaczyć na antenie TVP2 o godzinie 20:05.
