"Barwy szczęścia" po wakacjach: Odcinek 2835. Beata Fido dołączyła do obsady. Mamy zdjęcia!

Podczas wizyty w Feel Good Mariola i Wanda będą bardzo ciekawe, jak kręci się interes w tych, co tu dużo mówić, nieciekawych dla drobnych przedsiębiorców czasach. W pewnym momencie zaczną wypytywać Anię, czy biznes jest dochodowy, jak Vincenzo – jako właściciel – radzi sobie z inflacją, skąd bierze produkty, z który wyczarowuje przepyszne potrawy. Panie zdecydują się na zakup sycylijskiego wina, zamówią też barszczyk czerwony z pasztecikiem i parę dań na wynos.

Dopiero gdy przyjdzie do płacenia, Mariola i Wanda przedstawią się Ani i Vincenzo. Okaże się, że są kontrolerkami z Urzędu Skarbowego i przyszły do lokalu na inspekcję. Niestety, na jednej wizycie najprawdopodobniej się nie skończy, bo kobietom wiele rzeczy w Feel Good wyda się... podejrzane.

Beata Fido, która po raz pierwszy pojawi się jako Wanda Halicka w 2835. odcinku "Barw szczęścia", to obecnie jedna z największych gwiazd TVP. Po tym, jak w 2016 roku zagrała główną rolę w filmie "Smoleńsk", stała się serialową twarzą "dobrej zmiany" i ulubienicą szefów mediów narodowych. Gra wyłącznie w produkcjach Telewizji Polskiej.

Aktorka od siedmiu lat – a więc od premiery "Smoleńska" - praktycznie nie schodzi z planów seriali TVP. W tym czasie mieliśmy okazję oglądać ją m.in. jako komisarz Martę Grabską w "Komisarzu Aleksie", Darię Partykę w "Blondynce", Celinę w "Wojennych dziewczynach", Magdę Ździebłowską w "Leśniczówce" oraz prokurator Małgorzatę Sawicką w "Archiwiście" i "Archiwiście II". Wystąpiła też w kilku spektaklach Teatru Telewizji.

55-letnia aktorka bardzo długo czekała na swój czas. Niewiele osób wie, że tuż po studiach w krakowskiej szkole teatralnej (Jerzy Stuhr wspomina ją jako jedną ze swych najzdolniejszych studentek) opuściła Polskę i 10 lat spędziła w Stanach.

Beata Fido zrobiła w Ameryce imponującą karierę teatralną (w 1996 roku otrzymała nawet przyznawaną przez Detroit Free Press w Michigan nagrodę Theater Excellence Award w kategorii Najlepsza Aktorka za główną rolę w przedstawieniu "Beast on the Moon" w teatrze Purple Rose Theater Co.), krytycy wychwalali ją pod niebiosa i wróżyli wspaniałą przyszłość... na nowojorskim Brodaway'u. Ona jednak nieoczekiwanie postanowiła – z sobie tylko znanych powodów - wrócić do kraju i w 2000 roku wylądowała na Okęciu.  

Po powrocie przez 15 lat grała epizody w serialach i filmach, licząc na to, że ktoś w końcu da jej szansę na wyjście z zawodowego cienia. Tę szansę dostała od Antoniego Krauze – reżysera filmu "Smoleńsk".

Przeglądając aktorski dorobek Beaty Fido, nietrudno zauważyć, że rola urzędniczki skarbowej Wandy Halickiej nie jest pierwszą, jaką zagrała w "Barwach szczęścia". W 2015 roku pojawiła się już w 1103. odcinku serialu jako klientka Sabiny, a rok później wcieliła się w 1248. odcinku "Barw..." w kontrolerkę z Urzędu ds. Ochrony Zdrowia. Ta ostatnia rólka była ostatnim epizodem w karierze Beaty Fido przed "Smoleńskiem".

"Aktorka smoleńska", bo tak o Beacie Fido mówią złośliwcy, nie kryje, że rola dociekliwej dziennikarki Niny próbującej dowiedzieć się, jakie były przyczyny katastrofy rządowego Tupolewa 154 z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 osobami na pokładzie, otworzyła jej drzwi do bardzo długo wyczekiwanej kariery. Jest dumna z tego, że zagrała w "Smoleńsku".

Prywatnie aktorka jest rozwódką, ma dorosłego syna Grzegorza, a od dekady idzie przez życie u boku Jana Marii Tomaszewskiego, którego poznała na korytarzu w gmachu telewizji na Woronicza.

Na emisję 2835. odcinka "Barw szczęścia", w którym po raz pierwszy Beata Fido pojawi się jako Wanda Halicka z Urzędu Skarbowego, TVP2 zaprasza w piątek 8 września.