"Barwy szczęścia": Odcinek 2810. Znajdzie sobie nowe lokum. Kogo wykorzysta?
W 2810. odcinku "Barw szczęścia" (emisja 5 maja o godzinie 20.10 w TVP2) po powrocie do Polski Basia (Sławomira Łozińska) poprosi Ulę (Bożena Stachura), by jak najszybciej opuściła jej dom. Będzie zbulwersowana tym, że Karasiowa - bez pytania jej o zgodę - najpierw wprowadziła się do niej, a potem podnajęła jeden z pokoi Santhosowi (Nowoshad Raul Hbabu). Wkrótce potem Pęczakowa dowie się, że matka Julity zamieszkała na squacie u... Chowańskiego (Marcin Rozenek).
Basia wprost powie Urszuli, że nadużyła jej zaufania, wprowadzając się pod jej nieobecność do jej domu, a w dodatku sprowadzając do niego hinduskiego "turystę".
- Chciałam pomóc Julicie - wyszepcze Karasiowa i wyzna Pęczakowej, że jej córka straciła kontrolę nad wydatkami, a ona zadłużyła się, by ją wesprzeć.
- Kiedy zobaczyłam, że wyjechałaś, a dom stoi pusty, pomyślałam, że mogłabym tu pomieszkiwać, a swoje mieszkanie przeznaczyć na wynajem krótkoterminowy - zacznie tłumaczyć Basi.
- Nie sądziłam, że tak szybko wrócisz... - doda.
Urszula będzie pewna, że Pęczakowa nie tylko wyrzuci ją ze swojego domu, ale także z pracy.
- Zawiodłam... Zaraz zabiorę swoje rzeczy i zejdę ci z oczu - powie.
- Oddam ci pieniądze za media, prąd... Wszystko ureguluję - obieca i pójdzie się pakować.
Tymczasem Basię odwiedzą Róża (Anna Gornostaj) i Zdzisio (Zbigniew Buczkowski), który już kilka dni wcześniej odkrył, że Karasiowa podnajmuje pokój jakiemuś mężczyźnie.
- Nie wiem, czy powinnaś dalej pracować z kimś takim - stwierdzi oburzony Cieślak, po czym zasugeruje przyjaciółce, by wyrzuciła Urszulę i z domu, i z firmy.
- Ciężko ją tak po prostu zwolnić - westchnie Basia.
- Poza tym nie jest łatwo szybko znaleźć dobrego pracownika, a Basia potrzebuje, żeby ktoś dbał tu na miejscu o jej interes - Róża przyzna jej rację.
- To akurat nie jest problem. Wróciłam... na stałe - oznajmi Pęczakowa i doda, że wspaniale było zobaczyć syna, synową i wnuka, spędzić z nimi kilka tygodni, ale...
- Moje miejsce jest tutaj - uśmiechnie się.
Jeszcze tego samego dnia Urszula opuści dom Barbary. Postanowi wprosić się do... Artura!
Chowański będzie w szoku, gdy po powrocie z cmentarza zobaczy siedzącą w jego pokoju na squacie Karasiową.
- Nie mam gdzie się podziać - wyzna mu Urszula, a na pytanie, dlaczego po prostu nie pójdzie do siebie, odpowie, że wynajęła swoje mieszkanie na kilka dni.
- Czy mogłabym się tu zatrzymać? - zapyta błagalnym tonem.
- Nie prosiłabym, gdybym miała jakąś inną opcję - szepnie.
Artur pozwoli jej zostać, ale uzna, że musi o tym powiedzieć Basi.
- Naprawdę przyszła do ciebie? - zdziwi się Pęczakowa, gdy do niej zadzwoni.
- Nie zapraszałem jej. Któryś z waszych znajomych ją do mnie skierował - usłyszy.
Chowański uprzedzi Ulę, że - aby mogła zatrzymać się na squacie na dłużej - musi uzyskać zgodę pozostałych lokatorów. Obieca, że porozmawia z nimi w tej sprawie.
- Nie wiem, co bym zrobiła, gdybyś mnie nie przygarnął - Karasiowa serdecznie podziękuje mu za pomoc.
Czy Urszula dostanie zgodę na pozostanie na squacie? Jak odwdzięczy się Arturowi za to, że użyczył jej dachu nad głową?
Zdradzamy, że pewnego dnia Basia zjawi się z niezapowiedzianą wizytą u Chowańskiego i zastanie w jego pokoju roznegliżowaną Karasiową i wpatrzonego w nią jak w obrazek Artura! Będzie przekonana, że Ula uwiodła jej przyjaciela...
2810. odcinek "Barw szczęścia" zostanie wyemitowany w piątek 5 maja o godzinie 20.10 w TVP2.
Zobacz też:
"Barwy szczęścia": Odcinki 2798-2802. Dramat Renaty. Bandyta zamierza dorwać Marcina