"Barwy szczęścia": Odcinek 2692. Budrewicz to oszust! Irena naiwnie mu zaufała
W 2692. odcinku „Barw szczęścia” (emisja w poniedziałek 7 listopada o godzinie 20.10 w TVP2) wkrótce po zostaniu prezeską w firmie Budrewicza Irena (Krystyna Tkacz) dowie się, że najprawdopodobniej jest słupem w piramidzie vatowskiej i może na długie lata trafić za kratki za firmowanie swym nazwiskiem procederów uważanych za przestępstwa skarbowe. To, że Witold (Stanisław Górka) wykorzystał ją i oszukał, powie jej... Walawski (Jacek Rozenek).
Od razu po powrocie z Egiptu Tolek (Marek Siudym) zorientuje się, że Irenka zabrała wszystkie swoje rzeczy i...
- Wyniosła się! - oznajmi Zdzisiowi (Zbigniew Buczkowski), a ten stwierdzi, że Budrewicz kręcił się koło Ireny, więc pewnie poszła do niego do pracy.
- Może Basia coś będzie wiedziała - powie Cieślak przyjacielowi.
Basia (Sławomira Łozińska) potwierdzi, że Irena przyjęła ofertę Witolda i została prezeską w jego firmie.
Koszyk zdenerwuje się, słysząc, że jego ukochana weszła w spółkę z Budrewiczem.
- Ta praca, ta funkcja... To jest pretekst! Ten szuler ją zwabił. A skończy się na ślubie! - zacznie się zadręczać.
Basia przypomni mu, że przecież migał się od ślubu, więc teraz nie może mieć pretensji do Ireny.
- Teraz masz za swoje - wtrąci swoje trzy grosze Róża (Anna Gornostaj).
Basia oznajmi Tolkowi, że postanowiła zasięgnąć w sprawie Ireny opinii Walawskiego.
- Zaprosiłam Artura, bo zna się na spółkach - powie.
- Tak się zna, że zbankrutował - zakpi Koszyk, ale zgodzi się wysłuchać, co Walawski ma do powiedzenia.
- Znam już sprawę. Spróbujmy namierzyć tę firmę. I może znajdziemy panią Irenę - zarządzi Artur, gdy wreszcie zjawi się u Barbary.
Okaże się, że Artur bardzo dokładnie przeanalizował wszystkie biznesy Budrewicza i odkrył, że jedna z nich być może zajmuje się obrotem fikcyjnymi fakturami. - Wiedziałem, że to oszust - zatriumfuje Tolek.
- Zaraz, zaraz... To tylko moje domysły. Nie mamy pewności. Ale facet ostro kombinuje - stwierdzi Walawski.
Basia zainteresuje się, jaką rolę w firmie Budrewicza tak naprawdę odgrywa Irena.
- Prawdopodobnie jest słupem - westchnie Artur.
- Irena jest fikcyjnym prezesem. O czym sama pewnie nie wie - szepnie przerażona Basia.
Walawski zdradzi swym znajomym coś jeszcze - że Budrewicz ma kilkanaście firm i wszystkie są zarejestrowane pod tym samym adresem.
- Jadę tam! Nie będę tu przecież siedział bezczynnie - zdecyduje Tolek.
Niestety, po dotarciu na miejsce Koszyk zorientuje się, że nie ma tam żadnej firmy...
Tymczasem Basia znajdzie w sieci post jednego z byłych współpracowników Budrewicza.
"Przez pół roku byłem prezesem, ale faktycznie tzw. słupem, w spółce importującej materiały budowlane. Budrewicz nigdy nie zapłacił kontrahentom. Firma upadła. Ale to na mnie spadły zarzuty oszustwa" - przeczyta.
Czy Tolkowi ostrzec Irenę przed Witoldem, zanim ten wplącze ją w swoje brudne interesy i pogrąży?
Zdradzamy, że Irena nie będzie chciała rozmawiać z Koszykiem. O tym, że Budrewicz ją wykorzystuje, dowie się od Walawskiego. Czy mu uwierzy?
2692. odcinek "Barw szczęścia" zostanie wyemitowany w poniedziałek 7 listopada o godzinie 20.10 w TVP2.
Zobacz też:
Grzegorz Wons: Gwiazdor "Rancza" po latach. Oto jak żyje dziś
"M jak miłość": Odcinek 1681. Maria wyzna Magdzie, że też została zdradzona!