"Barwy szczęścia": Narodziny… i dramat
Miłość, nadzieja, strach – w ostatnich miesiącach życie Natalii nie było łatwe.
Gdy Zwoleńska trafi do szpitala, Wilk od razu ją odwiedzi. A Natalia - przerażona - poprosi w końcu o pomoc Klemensa.
- Nie zostawiaj mnie z nim samej... Miałeś rację. To socjopata! Muszę się jak najszybciej od niego uwolnić... Wczoraj powiedziałam, że to nie jest jego dziecko. A on na to, że to jest jego córka... I nie chce robić badań DNA, bo nie musi!
Prawnik będzie zaskoczony, ale spróbuje biznesmena bronić.
- To instynkt ojcowski...
- Nie, Klemens, on chce mi odebrać małą! Załatwił mi osobną salę, żeby mnie odciąć od ludzi. Snuje plany o przyszłości małej - do jakiego wysłać ją przedszkola, na jakie studia...
- Trochę wcześnie, ale to normalne. Każdy ojciec chce jak najlepiej dla swojego dziecka...
Zwoleńska w końcu wybuchnie: - Ale ja nie wiem, czy to jego dziecko! Rozumiesz?!
Tymczasem kilka godzin później... Lea zniknie nagle ze szpitala! A Natalia oskarży o porwanie Wilka.
- Gdzie moja córeczka?!(...) Tylko Maciek mógł ją zabrać...
Czy Lea w końcu się odnajdzie - cała i zdrowa? I czy policja złapie porywacza?