Barwy szczęścia
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 19824
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Barwy szczęścia": Michał Witkowski powołał do życia... internetowy teatr!

Michał Witkowski, czyli Waldemar Kniewski z "Barw szczęścia", zyskał masową popularność dzięki roli w popularnym serialu, ale przede wszystkim znany jest jako jeden z najlepszych polskich pisarzy współczesnych. Powieściopisarz i aktor właśnie został... dyrektorem artystycznym i gwiazdą Teatru BR - internetowej sceny, którą powołał do życia i na której prezentuje autorskie spektakle.

Na pomysł, by nagrywać swe powieści (m.in. "Lubiewo", "Drwal" oraz funkcjonujący na razie jedynie w nieoficjalnym obiegu "Dziennik kubański. Sto psów za zabicie kraba") i prezentować je w formie videobooków w serwisie YouTube, Michał Witkowski wpadł już dawno, ale dopiero podczas życia w odosobnieniu z powodu pandemii koronawirusa zdecydował się zrealizować swój plan. Szybko okazało się, że fani oczekują od niego czegoś więcej niż tylko... czytania. Pisarzowi i aktorowi nie pozostało nic innego, jak założyć własny teatr.

"Teatr BR to projekt odwołujący się do dawnej tradycji teatrów w mieszkaniach prywatnych pisarzy (...). Grupa zapaleńców, z autorem na czele, kręci po kosztach film fabularny. Zgłaszają się znani aktorzy, fani przesyłają rekwizyty, kostiumy. Artystycznie za całość przedsięwzięcia odpowiadam ja, ale zapraszam do współpracy wszystkich, którzy szukają artystycznej satysfakcji" - napisał na Facebooku, przedstawiając swój pomysł na teatr inny niż wszystkie.

Reklama

Już po emisji pierwszego odcinka spektaklu-filmu zrealizowanego na podstawie własnej powieści "Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna Szczakowej" okazało się, że Teatr BT to strzał w dziesiątkę i doskonałe remedium na wszelkie smutki.

"Niech tam wszędzie płoną miasta, płyną potopy, a my tu - "w garażu" - robimy teatr i całą tę straszną rzeczywistość mamy głęboko gdzieś" - żartuje Michał Witkowski.

Odtwórca roli Kniewskiego w "Barwach szczęścia" twierdzi, że nagrywanie kolejnych odcinków spektaklu sprawia mu ogromną przyjemność i stało się jego największą pasją.

"Już do końca życia będę robił teatr" - deklaruje i zapewnia, że udało mu się namówić do współpracy wielu znakomitych aktorów.

"Wkrótce na naszej scenie pojawią się prawdziwe gwiazdy. Kilku naprawdę świetnych aktorów - na razie nie chcę wymieniać nazwisk - wyraziło już gotowość dołączenia do Teatru BR" - zdradza.

Wszystkich, którzy chcą zasiąść na wirtualnej widowni Teatru BR, Michał Witkowski zaprasza na swój fanpage na Facebooku, gdzie uzyskać można dokładne instrukcje, co zrobić, by regularnie otrzymywać "bilety" na kolejne części widowiska, które pisarz i aktor realizuje według własnego pomysłu.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy