"Barwy szczęścia": Jola i Lidka stoją u progu bankructwa!
Janek (Przemysław Redkowski) poinformuje Jolę (Małgorzata Potocka) i Lidkę (Emilia Warabida), że fitness klub, który prowadzą, ostatnio w ogóle nie przynosi dochodów i lada moment może zbankrutować. - Trzeba go sprzedać, póki jest jeszcze coś wart - stwierdzi.
Wkrótce okaże się, że Jola i Lidka stoją u progu bankructwa. Tę niepokojącą wiadomość przekaże współwłaścicielkom fitness klubu Janek. Kozłowski oznajmi żonie i jej przyjaciółce, że dokładnie przeanalizował finanse firmy i uważa, że klub trzeba jak najszybciej sprzedać.
- Nikt już do nas nie przychodzi... Coś mi się zdaje, że będzie trzeba zamknąć interes - powie.
Jola w pierwszej chwili pomyśli, że jej mąż żartuje. Okaże się jednak, że Jankowi wcale nie jest do śmiechu.
- Sytuacja jest kiepska. Jesteśmy na minusie. Klub nie przynosi dochodów - stwierdzi.
Kozłowska przypomni mu, że obiecał, iż spróbuje przyciągnąć klientów.
- Próbowałem. Nie udało się - westchnie Janek.
Do rozmowy wtrąci się Tomek (Tomasz Błasiak). Przystojny trener pocieszy szefową, mówiąc, że - według niego - klub można jeszcze uratować.
- Ja bym się nie poddawał - powie.
- I czekał aż zbankrutujemy? - zakpi Janek.
Lidka nie będzie chciała wierzyć, iż jest aż tak źle, że nie ma żadnych szans, by klub przetrwał trudny okres.
- Trzeba sprzedać klub, póki jest jeszcze coś wart - zasugeruje jej i Joli Kozłowski, po czym doda, że podliczył wszystkie koszty i przychody, a bilans, niestety, wyszedł ujemny.
- To nie ma sensu. Czasem trzeba wiedzieć, kiedy się poddać - wyszepcze.
- Już podjąłeś decyzję? - zapyta go Jola.
- Tak - usłyszy.
Czy Kozłowska i Wierzbicka zdecydują się wystawić klub na sprzedaż? Czy unikną bankructwa?