"Barwy szczęścia": Dorota Kolak idzie na żywioł
Świąteczny czas to dobra okazja nie tylko do odpoczynku, ale i do wyznaczenia sobie celów na nadchodzący rok. Dorota Kolak przyznaje jednak, że nie robi noworocznych postanowień.
- Ja jestem zodiakalnym Bliźniakiem. Lewa strona coś postanowi a prawa już przekłada to na następny miesiąc - zdradza w jednym z wywiadów. - Chociaż tegoroczne postanowienie udało mi się zrealizować. Złożyłam pracę habilitacyjną i jestem z tego bardzo dumna! Jeszcze tej habilitacji nie dostałam, ale póki co zrobiłam, co mogłam.
Zanim jednak nowy rok (i habilitacja), przed gwiazdą święta, które spędzi z mężem i rodziną. Jak sama przyznaje, bardzo na nie czeka.
- Cieszę się na wspólne lepienie pierogów z córką, na wspólne robienie ryby z teściową. Ale się nie napinam. Ten okres przygotowawczy jest w gruncie rzeczy najprzyjemniejszy - wspólnota przy garach czy bycie w tych zapachach domowych nastraja mnie bardzo pozytywnie - podsumowuje aktorka.