"Barwy szczęścia": Carina powita na świecie Stefana Juniora!
Los sprawi, że Franek (Mateusz Banasiuk) nie zdąży odwieźć Cariny (Divine Kitenge-Martyńska) do szpitala. Sam odbierze poród i w domu powita na świecie małego Stefanka. Górka (Krzysztof Kiersznowski) będzie dumny z tego, że wnuk dostał imię po nim...
Ujawniamy, że w 1926. odcinku "Barw szczęścia", w czasie, gdy Waleria (Ewa Ziętek) będzie w kościele, a Stefan na pożegnalnej imprezie kolegi ze straży pożarnej, Carina poczuje, że zaczyna rodzić! Postanowi pojechać do szpitala taksówką, ale potworny ból sprawi, że nie będzie w stanie zrobić nawet jednego kroku...
Tymczasem w mieszkaniu Górków zjawi się Franek. Usłyszy krzyk Cariny. Zacznie ją uspokajać, nie zdając sobie sprawy z tego, że za chwilę będzie musiał osobiście odebrać poród.
- Dzwoń do mojego lekarza, on ci powie, co robić - poinstruuje go dziewczyna.
- Nie dam rady - przerazi się Palkowski, ale gdy kilka minut później powita na świecie swego synka, wprost oszaleje z radości.
- Nie wierzę... Mam syna, to cud - wyszepcze.
- Odebrałem poród, to chyba nadaję się na ojca - westchnie, patrząc Carinie prosto w oczy, a ona czule uśmiechnie się do niego.
- Na pewno - powie cicho, tuląc do piersi malutkiego Stefana Juniora.