"Barwy szczęścia": Bożena zmieni pracę?
Tomasz (Kazimierz Mazur) zażąda od Bożeny (Marieta Żukowska), by zmieniła pracę. - Chcę spać spokojnie i nie bać się o życie mojego jedynego dziecka – powie. - Najpierw wybuch na stacji kolejowej, potem próba zamachu na stadionie, a teraz jacyś ludzie zabierają cię w trakcie ślubu! Chcesz, żebym miał kolejny zawał? - zapyta córkę.
W 1856. odcinku "Barw szczęścia" (emisja w TVP2 w piątek 4 maja o godzinie 20.10) Wiśniewski wprost powie Bożenie, że powinna zmienić pracę i pomyśleć o dzieciach.
- Zastanawiam się, ile kobiet z tobą pracuje? Matek? Czy wy w ogóle zamierzacie założyć rodzinę? Jak można pogodzić taką służbę z macierzyństwem? - niespodziewanie zapyta córkę i Bruna (Lesław Żurek).
- Tato, to jest jakaś odległa przyszłość. Będę się tym martwiła, jak zaczniemy planować dzieci - powie mu Bożena.
Tomasz zarzuci zięciowi, że nie potrafi zadbać o własną żonę.
- Już dawno powinieneś zabronić jej takiej pracy - wykrzyczy mu prosto w twarz, po czym wybiegnie z domu.
Wkrótce potem szef wezwie Bożenę na rozmowę. Wiśniewski będzie niemal pewny, że Kowaluk (Modest Ruciński) wyrzuci ją z pracy. Powie Amelii (Stanisława Celińska), że bardzo by go to ucieszyło.
- Mnie jakoś nie cieszą cudze porażki - westchnie Wiśniewska.
Kilka dni później Tomasz wyzna żonie, że choć marzy, by zostać dziadkiem, to jednak rozumie, że Bożena i Bruno chcą najpierw - zanim zdecydują się na dziecko - nacieszyć się sobą.
- Sporo już się na cieszyli! A teraz do roboty. Pierwszej młodości już nie są... Kiedy będą mieć siły na dzieci, jak nie teraz? - oburzy się Amelia.
- Fajnie by było potrzymać na rękach takie małe... - rozmarzy się Tomasz.
Tymczasem Bożena poprosi Kowaluka o kilkanaście dni wolnego. Powie mu, że zaplanowała razem z Brunem podróż poślubną i ma już nawet bilety na samolot do Australii. Szef nie zgodzi się dać Stańskiej urlopu.
- Musisz być do naszej dyspozycji - powie jej.
Zdradzamy, że wkrótce Bożena zdecyduje się odejść z ABW i dostanie bardzo ciekawą propozycję nowej pracy...