"Baron24": Izabela Kuna była sprzątaczką, nianią i... dziennikarką
Kiedy Izabela Kuna, czyli Sylwia z "Barona24", była studentką łódzkiej Filmówki, każde lato spędzała w Norwegii, gdzie ciężko pracowała, by zarobić pieniądze, dzięki którym nie musiała potem przez cały rok nie martwić się o finanse.
- Jeździłam do Norwegii co roku przez dziewięć lat! - powiedziała Izabela Kuna w jednym z wywiadów, dodając, że wybrała właśnie ten kraj ze względu na... mężczyznę, z którym była związana.
- Mój pierwszy mąż tam pojechał, a ja za nim... - przyznała.
Praca w Norwegii nie sprawiała Izabeli Kunie wielkiej przyjemności, ale wszystkie swoje obowiązki starała się wykonywać bardzo rzetelnie. Zajmowała się sprzątaniem domów, malowaniem mieszkań, pilnowaniem dzieci...
- Nie jeździłam przecież po to, by odgrywać monodram w norweskiej kuchni - żartuje aktorka.
Zarobione w czasie wakacji pieniądze, a - dodajmy - na polskie warunki były to ogromne kwoty, Izabela Kuna wydawała potem przez cały rok na życie i na... przyjemności.
- Pracowałam, by potem móc iść do Peweksu i kupić sobie dobre papierosy albo wypić kawę z adwokatem w modnej łódzkiej kawiarni - opowiada.
Po ukończeniu studiów serialowa Sylwia z "Barona24" bardzo długo nie dostała żadnej propozycji pracy. Choć w szkole uchodziła za jedną z najzdolniejszych studentek, po dyplomie jej telefon uparcie milczał.
- Byłam rozżalona i załamana! Miałam dziecko, z którym zostałam sama, próbowałam robić różne rzeczy, by zarobić na życie. To mnie zahartowało! - wyznała po latach.
Izabela Kuna pracowała przez pewien czas jako dziennikarka w firmie PR-owej, a do jej obowiązków należało wtedy przeprowadzanie wywiadów z... aktorami.
- Dawałam z siebie wszystko, bo po prostu nie miałam wyjścia - mówi.
Na szczęście los w końcu się do niej uśmiechnął. Dziś jest uważana za jedną z najlepszych polskich aktorek swego pokolenia i nie musi się już martwić o pracę. Gra w teatrze, filmie i serialach, wykłada w łódzkiej szkole filmowej, pisze książki.
W najbliższy piątek - 4 kwietnia - na ekrany kin w całej Polsce wejdzie kolejny film z udziałem Izabeli Kuny - "Kochanie, chyba cię zabiłem" Kuby Nieścierowa. Tego samego dnia Dwójka wyemituje dwa premierowe odcinki "Barona24" (o godzinie 20.40 i 21.05), w którym aktorka wciela się w żonę głównego bohatera Mirka Barona (Tomasz Karolak).