"W tłumie": Tom Holland odporny na hejt. Wszystko dzięki... kibicowaniu Tottenhamowi
9 czerwca tego roku na platformę streamingową Apple TV+ trafił serial "W tłumie", w którego obsadzie są Tom Holland oraz Amanda Seyfried. Do tej pory wyemitowano pięć odcinków, które - delikatnie mówiąc - nie cieszą się uznaniem recenzentów. Świadomym takiego stanu rzeczy jest sam Holland, ale - jak przekonuje - jest zupełnie odporny na najostrzejszą nawet krytykę. Zahartowało go... kibicowanie piłkarskiej drużynie Tottenham Hotspur, która "nigdy niczego nie wygrała".
Spośród wszystkich recenzji serialu "W tłumie", jakie pojawiły się na portalu "Rotten Tomatoes", zaledwie 31 proc. to opinie pozytywne. To bardzo słaby wynik. Osłodą mogą być dobre oceny widzów. Tych na wspomnianym portalu jest dużo więcej, bo 89 proc. Występujący w produkcji Tom Holland zdaje sobie sprawę z istniejącej sytuacji.
"Nie jest żadną tajemnicą, że serial 'W tłumie' zbiera okropne recenzje. Jestem jednak odporny na takie opinie. Nauczyło mnie tego kibicowanie drużynie Tottenham Hotspur, która nigdy niczego nie zwyciężyła. Kibicowanie im jest niewiarygodnie trudne. Mimo recenzji promuję dalej ten serial i ciągle to robię, bo jestem bardzo odporny. Dla nowego pracodawcy to bardzo dobra cecha" - powiedział Holland w rozmowie z portalem "Unilad".
Jak czytamy w oficjalnym opisie serialu "W tłumie", jest to thriller psychologiczny rozgrywający się w 1979 roku na Manhattanie. Jego bohaterem jest młody mężczyzna (w tej roli Holland), który zostaje aresztowany za szokujące morderstwo. Kryjącą się za nim tajemnicę musi rozwiązać nietypowa śledcza (Seyfried). Serial został oparty na prawdziwej historii Billy'ego Milligana, Amerykanina oskarżonego o zgwałcenie trzech kobiet. Zdiagnozowano u niego przypadek osobowości rozszczepionej. W umyśle Milligana kryły się 24 odrębne osobowości.
"Przekazem naszego serialu jest to, że proszenie o pomoc to akt odwagi, który jako społeczeństwo powinniśmy doceniać. Nikt nie powinien się tego wstydzić, niezależnie od tego, czy chodzi o uzależnienie, przemoc domową czy prześladowanie w szkole. Jeśli więc przekonamy kogoś, że warto poprosić o pomoc, to osiągnęliśmy nasz cel" - bronił swojego serialu Holland.