Alan Andersz: Wypadek przerwał jego karierę!
Odcięcie od pieniędzy, utrata przyjaciół, samotność, takie były skutki tragicznej bójki, której uczestnikiem był Alan Andersz. Co dzieje się z nim dziś?
Młody, niepokorny, zepsuty popularnością. Alanowi Anderszowi w głowie zawróciła sława i pieniądze. Nie stronił też od używek, lubił imprezować, a jak sam podkreśla lubił smak wódki i "walił jej kosmiczne ilości". To odbijało się na pracy...
- Bardzo ciężko mi się z nim pracowało. Był krnąbrny, nie słuchał. To był czas kiedy szukał swojej tożsamości, siebie, kim tak naprawdę chce być - tak współpracę z Alanem podsumowuje w "Kulisach sławy" programu TVN "Uwaga" Augustin Egurola.
Szybko rozwijającą się kariera została nagle przerwana. 7-godzinna operacja i trepanacja czaszki, przywiązanie do łóżka, rurka intubacyjna w gardle i stan śpiączki farmakologicznej, a wszystko to w wyniku bójki, w jaką Alan Andersz wdał się ponad cztery lata temu.
17 lutego 2012 w jednym z mieszkań na Mokotowie podczas urodzinowej imprezy kolegi Andersz pobił się z innym aktorem. Policję o zdarzeniu powiadomiła dopiero matka Alana - wcześniej nikt nie wezwał do rannego aktora nawet karetki. Do szpitala zawiózł go jeden ze znajomych. Rozpoczęła się jego walka o życie.
- Otwierasz oczy, jesteś przywiązany do łóżka. Intubacyjna rura wprowadzona w tchawicę i coś pika. To trwało z dwie sekundy zanim zacząłem się szarpać. Za chwilę leżały na mnie pielęgniarki, zerwałem pasek skórzany, coś mi podały i się uspokoiłem - wspomina.
Po latach od wypadku nadal odczuwa jego skutki, choć przeszedł długą i żmudną rehabilitację i całkowicie zmienił swój styl życia.
- Mam problemy ze spaniem. Dlaczego? Nie wiem. Bo za dużo myślę, tak mi powiedział lekarz - mówi.
Weryfikacja przyjaźni, zwolnienie tempa, zamrożenie kariery, to tylko niektóre skutki tego, co się stało.
- Nie mam przyjaciół. Nie ufam ludziom. Ze znajomymi, których mam teraz nie ma gadania 'o, fajne masz buty albo z fajną du** się wczoraj po klubie bzykałem'. Absolutnie mnie to nie jara. Wyrzucam takich ludzi od siebie - zwierza się aktor.
Alan zaczął trenować crossfit, przestał imprezować, postanowił skończyć szkołę aktorską. Po wypadku mogliśmy oglądać go jedynie w epizodach w "To nie koniec świata!" i "Na sygnale". Co dalej?
Zamiast seriali - scena. Aktor powraca w przedstawieniu Teatru Capitol "Hawaje".
- Alan jest facetem, z którym się świetnie pracuje, ponieważ on słucha. Jest inteligentny, otwarty - opowiada o Anderszu Marcin Sławiński, reżyser.
Czy jego kariera ma szansę na reaktywację? Czas pokaże.