"2XL": Ostro wziął się za siebie!
Przemysław Sadowski, czyli Karol Zabawski z "2XL", w ciągu ostatnich kilku miesięcy zrzucił prawie 10 kilogramów! Nie stosował przy tym żadnej diety - świetną sylwetkę i znakomitą formę zawdzięcza częstym odwiedzinom w siłowni, bieganiu i grze w tenisa.
Karol, którego Przemysław Sadowski gra w serialu "2XL", jest mężczyzną bardzo dbającym o swój wygląd, więc aby wiarygodnie wypaść w tej roli, aktor postanowił także ostro wziąć się za siebie.
- W moim grafiku jest siłownia, bieganie, tenis. W ciągu ostatniego półrocza schudłem prawie 10 kilo! Nie osiągnąłbym tego, wspomagając się wymyślnymi dietami. Stosowałem tylko najprostszą, nazywaną potocznie MŻ, czyli... "mniej żreć" - wyznał Przemysław Sadowski w jednym z ostatnich wywiadów.
W zmaganiach ze zbędnymi kilogramami pomagała Przemkowi trenerka, która podczas spotkań z aktorem w siłowni, nie miała dla niego litości. Serialowy Karol z "2XL" zaczął też regularnie biegać - kolega dał mu rozpisany plan treningów biegowych, a on stara się tego planu trzymać i realizuje go z ogromnym zapałem.
- Mam 38 lat i nie będę już mistrzem olimpijskim w żadnej dyscyplinie sportu - twierdzi Przemysław Sadowski, dodając, że trenuje, by po prostu czuć się dobrze i dobrze wyglądać.
W sztuce "Następnego dnia rano", w której gram w Teatrze Capitol, biegam po scenie roznegliżowany od pasa w górę. To także motywuje mnie do wysiłku i dbania o siebie - mówi.
Przemysław Sadowski lubi też od czasu do czasu wpaść na korty, by pograć w tenisa, który od dawna jest jego ulubioną dyscypliną sportową.
- Sport zawsze był w moim życiu bardzo ważny - twierdzi.
W podstawówce Przemek grał w piłkę ręczną, był nawet królem strzelców turniejów dziecięcych, w liceum - a chodził do klasy o profilu sportowym - trenował rzut dyskiem i koszykówkę, przez pewien czas grał też w Jagiellonii Białystok w piłkę nożną.
- Dla dobrego samopoczucia, dla zdrowia - ważne jest, by się ruszać - mówi dziś i, chociaż jest bardzo zajętym aktorem, stara się przynajmniej kilka razy w tygodniu znaleźć czas na treningi.