Widzowie nie chcą już "Sanatorium miłości"? Ostra krytyka po najnowszych odcinkach
Trwająca obecnie siódma edycja "Sanatorium miłości" nie zbiera pochlebnych recenzji publiczności. Pod najnowszym ogłoszeniem Telewizji Polskiej o castingu do kolejnej serii pojawiło się sporo krytyki. Widzowie grzmią w komentarzach i powoli mają już dość.
Siódma edycja "Sanatorium miłości" przyciąga publiczność przed ekrany nie tyle interesującymi historiami i doświadczeniami uczestników, co dramatami i kontrowersjami.
W ostatnim odcinku z show Telewizji Polskiej pożegnał się Edmund. Senior zdecydował się na ten krok, przyznając ze szczerością, że nie odnajdzie w programie drugiej połowy. Widzowie jednak doskonale zdają sobie sprawę z prawdziwej przyczyny odejścia mężczyzny. Wcześniej bowiem próbował nawiązać relację z Anną, z odwagą mówiąc o swoich uczuciach i planach. Kobieta jednak jasno dała mu do zrozumienia, że nie chce mieć z nim nic wspólnego. Po stronie uczestnika nie stanął nikt z pensjonariuszy. Prawdziwe wsparcie senior otrzymał dopiero od oburzonej publiczności, która z trudem patrzyła na dotykającą go falę krytyki w sanatorium.
Widzowie chętnie zasiadają przed telewizorami, by poznać dalsze losy uczestników, co nie umknęło uwadze twórcom formatu. 15 kwietnia na oficjalnym profilu "Sanatorium miłości" na Facebooku pojawiło się ogłoszenie dotyczące castingu do kolejnej edycji. Wbrew pozorom wiadomość nie spotkała się z radością i pozytywnym odbiorem. Internauci nie szczędzili przykrych słów. Jednoznacznie ocenili siódmą edycję jako jedną z najgorszych i zastanawiają się nad sensem kontynuowania programu.
"Po co kolejna edycja, skoro tej już się nie da oglądać. Reżyser to chyba pomylił programy, patrząc jak robi z tych uczestników wariatów i pośmiewisko w coraz to dziwniejszych zadaniach do wykonania...",
"Najgorsza edycja jaką widziałam",
"Ta edycja jest najgorsza i na długo zostanie w pamięci po tym jak zaszczuli chłopa",
"Sanatorium głupoli",
"Ta edycja to jakaś kpina",
"Szkoda miejsca na taką edycję" - grzmią widzowie w komentarzach, nie pozostawiając na trwającej edycji suchej nitki.
Zobacz też: Barbara Bursztynowicz szczerze o odejściu i nowej aktorce w "Klanie"