"Sanatorium miłości": Janina ostro reaguje na słowa Tadeusza. "Żenujący wywiad"
To było do przewidzenia! Kuracjusze nie muszą już milczeć i po finale "Sanatorium miłości" zaczęły pojawiać się wywiady z seniorami. Po rozmowie, w której Tadeusz oskarżył Janinę o bycie materialistką i wymyślanie sobie związku, głos zabrała sama zainteresowana. "Czy tak zachowuje się mężczyzna z klasą? Szkoda mi go trochę" - stwierdziła kobieta.
Początkowo wydawało się, że są dla siebie stworzeni. Przez cały pobyt w Krynicy-Zdroju Janina i Tadeusz trzymali się razem, chodzili na randki i wszyscy pozostali uczestnicy "Sanatorium miłości" traktowali ich jak parę zakochanych. Wydawało się, że po programie ta relacja - jako jedyna - przetrwa. I co się stało po finale?
"Nabrałem wątpliwości, gdy zaczęła pytać o wysokość mojej emerytury, mój dom i jego wartość" - powiedział Tadeusz w wywiadzie dla "Plejady", opublikowanym już po finale. Mężczyzna nie tylko zarzucił kobiecie interesowność. Stwierdził, że seniorka "wszystko sobie wymyśliła" i że nie przypomina sobie, by jej cokolwiek jej obiecywał, więc ostatecznie nie widzi szans na ten związek. "Szanuję ją, chcę mieć z nią dobry kontakt, ale nie będziemy razem. Nie wyobrażam sobie z nią stałego związku" - oświadczył.
Na odpowiedź Janiny nie trzeba było długo czekać! "Powiedział mi, że przyjaźń to dobre słowo, a potem ukazał się ten żenujący wywiad, w którym nazywa mnie materialistką... Czy tak zachowuje się mężczyzna z klasą?" - powiedziała w rozmowie z serwisem Shownews.pl.
Janina mogła czuć się dotknięta słowami Tadeusza, który jeszcze w finale wyznał jej przed kamerami miłość. Czy "wszystko sobie wymyśliła"? Po wywiadzie zdecydowana większość fanów stanęła po stronie seniorki - internauci krytykują zachowanie mężczyzny. Czy kobieta mu wybaczy?
"Chwilowo zabrał mi wiarę w uczciwość mężczyzn, ale widzę, że internauci już go ukarali. Szkoda mi go trochę" - powiedziała Janina w rozmowie z Shownews.
Kobieta odniosła się również do zarzutów o materializm: "Od początku podrywa mnie sympatyczny górnik. (...) Odpowiadam na jego zaloty i słyszę, że 'kobieta, z którą chciałby być, ma być taka jak ja'. (...) Rozmawiamy poważnie o życiu, o naszych domach, planach, zobowiązaniach, a także o finansach. To normalne rozmowy odpowiedzialnych ludzi, szanujących się wzajemnie, a teraz czytam, że jestem materialistką".
Przyznała, że w "Sanatorium miłości" senior "żył w zwolnionym tempie": "Wciąż prał i prasował, chodził spać o 20:00, nie lubił spotkań towarzyskich i nie znosił alkoholu. (...) Jedno trzeba mu przyznać - był najbardziej zadbanym i najlepiej ubranym mężczyzną wśród tych, którzy byli w szóstej edycji".
Janina powiedziała, że są z Tadeuszem w kontakcie telefonicznym, ale mocno rozczarowała się jego zachowaniem. "Po finale programu zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu, że jestem bombardowana pytaniami o naszą relację i proponuję, że będę nazywać ją tylko przyjaźnią - z naciskiem na 'tylko'. (...) Odpowiedział mi, że musimy to przedyskutować, jak przyjedzie do Warszawy. Dzień później powiedział mi, że przyjaźń to dobre słowo, a potem ukazał się ten żenujący wywiad. (...) Czy tak zachowuje się mężczyzna z klasą?".
Kobieta odniosła się również do tego, że Tadeusz podobno rozdaje (sprzedaje?) kubki i magnesy z podobizną bohaterów "Sanatorium miłości". "Na tych kubkach jest nasze wspólne zdjęcie z Martą Manowską. Ja nie wyraziłam zgody na takie rzeczy, nie wiem co na to Marta".
Czy to koniec przerzucania się oskarżeniami? Czas pokaże.