Sanatorium miłości
Ocena
programu
6,2
Niezły
Ocen: 1011
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Gwiazda "Sanatorium" milionerką? "Hotele, wędliny to było 20 lat temu"

Pisano, że jest milionerką i do popularnej produkcji TVP przyszła po sławę. "Hotele, wędliny, kochana, to było 20 lat temu! Jakbym miała takie interesy, to bym nie poszła do programu" - mówi Maria, jedna z bohaterek szóstej edycji "Sanatorium miłości". Jaka jest prawda na temat jej majątku?

Maria: Barwna bohaterka "Sanatorium miłości 6"

Maria Oleksiewicz to jedna z bohaterek zakończonego niedawno szóstego sezonu "Sanatorium miłości" i "królowa turnusu". Zdobyła sympatię widzów swoją szczerością i pogodą ducha, choć niektórzy zarzucali jej zbytnią pewność siebie i nie zawsze uprzejme komentowanie wyglądu pozostałych kuracjuszek. Sporo mówiło się o jej statusie majątkowym, sama nie ukrywała, że dobrze jej się wiedzie. 

Maria trzy razy wychodziła za mąż - pierwszy mąż zmarł, dwa następne związki się rozpadły. Po rodzicach odziedziczyła wytwórnię wędlin, którą ze względu na wczesną śmierć ojca zaczęła prowadzić w wieku 19 lat. Była również właścicielką pensjonatu w Zakopanem. Stąd zapewne krążące w sieci informacje o jej majątku i o tym, że jest milionerką. W niedawnym wywiadzie seniorka odniosła się do tych "sensacji".

Reklama

Milionerka? "Hotele, wędliny to było 20 lat temu!"

"Hotele, wędliny, kochana, to było 20 lat temu! Jakbym miała takie interesy, to bym nie poszła do programu" - wyznała Maria w rozmowie z Radiem Zet. "Wytwórnię wędlin sprzedałam z samochodami, ze wszystkim, w 1994 roku. Od 1994 roku do 2007 roku prowadziłam pensjonat w Zakopanem, po czym pensjonat sprzedałam. Następnie przyjechałam do Konstancina i tu mam dom" - dodała.

"Żyję sobie skromnie. (...) Mam dom, gdzie mam lokatorów, bo wynajmuję pokoje. Raz są lokatorzy, raz nie ma. Zależy. (...) Żadną milionerką nie jestem, tak powiedzieli chyba przez te wędliny" - stwierdziła.

Maria nie żałuje udziału w programie i choć nie znalazła tam miłości, czas spędzony w Krynicy-Zdroju wspomina jako cenne doświadczenie. Czy czegoś żałuje w swoim życiu? Co poradziłaby nastoletniej Marii?

"Powiedziałabym, żeby mniej pracowała, a więcej korzystała z życia. (...) Kiedy miałam 19 lat, straciłam ojca, który był dla mnie wielkim autorytetem. Myślę, że to spowodowało, że rzuciłam się w wir pracy. Nie ukrywam, że był to ciężki czas dla mnie. Musiałam umiejętnie łączyć pracę z nauką. Prowadząc pensjonat, jest się tak naprawdę 24 godziny w pracy, to niestety nie jest etat. (...) Moje koleżanki zapraszały mnie na śluby swoich dzieci, a ja nigdy nie mogłam pojechać z uwagi na poważne obowiązki. Podobnie było z wakacjami. Co prawda było mnie stać na fajny wyjazd, ale nie mogłam sobie na to pozwolić, bo nie było czasu" - opowiadała seniorka w rozmowie z TVP.

A jakie jest Wasze zdanie na temat Marii?

Czytaj również:
Uczestnicy "Sanatorium miłości" otrzymują wynagrodzenie? Padła konkretna kwota
Janina ostro reaguje na słowa Tadeusza. "Żenujący wywiad"


swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości 6
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy