Fani programu zszokowani. Bogdan pokazał prawdziwą twarz
Zapowiedź najnowszego odcinka zszokowała fanów "Sanatorium miłości". Na jaw wyszła konfrontacja Grażyny i Bogdana, która mocno wpłynęła na ich dalszą relację w programie. Co się wydarzyło?
W ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" Grażyna i Bogdan wybrali się na randkę. Wszystko wskazywało na to, że ich relacja może rozwinąć się w dobrym kierunku. Jakież było zdziwienie wszystkich, gdy zostały udostępnione zapowiedzi kolejnego odcinka. Uczestnicy 7. edycji mieli mocną sprzeczkę, która mocno wpłynęła na ich relację.
Bogdan miał powiedzieć do Grażyny bardzo przykre słowa, które mocno ją dotknęły. Jak twierdzi uczestniczka, usłyszała wtedy słowa, które odebrała jako wyjątkowo nieprzyjemne i obraźliwe.
W dalszej części Bogdan beznamiętnie rzuca krótkie hasło: "Niech idzie do psychologa".
"Super Express" postanowił poprosić o komentarz Grażynę. Kobieta wyjaśniła, co działo się za kulisami.
"Boguś mnie nie przeprosił. Na koniec programu traktowałam go jak powietrze, a on mnie. Na randce był ze mną, a potem szedł do innej (...). To [co mi powiedział - przyp.red.] mnie zabolało. Od tamtej chwili już nie rozmawialiśmy" - zdradza Grażyna.
"Jeśli ktoś mnie obrazi, to po kilku minutach potrafię mu to wybaczyć. Wierzę, że karma zawsze wraca. Prędzej czy później los mu to odpłaci, może wtedy otworzy oczy, zreflektuje się, opamięta i pomyśli: 'Co ja zrobiłem?'. Ale to już jego sprawa, nie moja. Nie mam do niego żalu. Nie chciał przeprosić? To nie przeprosił. To jego życie, jego sumienie" - dodaje.
Zobacz też: W końcu nie boi się o tym mówić. Dlaczego zniknęła z "M jak miłość"?