"Rolnik szuka żony": Waldemar wypowiedział się o Ewie. "Byłem naiwny"
Waldemar to jedna z najbardziej charakterystycznych postaci programu "Rolnik szuka żony". W ostatniej edycji jego zachowanie odbiło się głośnym echem w internecie. Teraz mężczyzna skomentował zachowanie jednej z uczestniczek. Padły mocne słowa.
Finałowy odcinek dziesiątej serii programu "Rolnik szuka żony" przyniósł wiele zaskoczeń. Niespodziewanie okazało się, że żaden z panów nie stworzył szczęśliwego związku z wybranymi przez siebie kandydatkami. W odcinku podsumowującym nie brakło łez oraz wzajemnych oskarżeń. Dużo działo się w relacji Waldemara oraz Ewy, która zdawała się być wybranką jego serca. Kandydatkami rolnika były Ewa, Dorota i Anna. Mężczyźnie od początku Waldemarowi najbardziej podobała się Ewa, jednak po niespodziewanie udanej randce z Dorotą, rolnik zaczął się wahać, która z kobiet jest mu bliższa. Dorota była zachwycona zachowaniem rolnika i zaczynała mieć nadzieję, że to może ona jednak zostanie jego wybranką.
Jak się szybko okazało, zauroczenie Waldemara było chwilowe. Po randce z Ewą, szybko postanowił pożegnać Dorotę, nie czekając nawet na wspólnego grilla z rodziną. Kobieta opuszczała gospodarstwo rolnika cała we łzach. Waldemar starał się ją uspokoić, jednak nie było to łatwe. Rodzice rolnika byli zawiedzeni decyzją swojego syna - dali mu odczuć, że ich faworytką była właśnie Dorota, a nie Ewa.
W finałowym odcinku okazało się, że związek Ewy i Waldemara przeszedł już do historii. "Ja do niej coś poczułem. Szkoda, że ona nie poczuła tego samego" - powiedział Waldemar. "Moje uczucia były szczere. Ona nic mi nie dała" - dodawał rolnik.
"Waldek podchodził do tego programu jak do filmu. Pasją Waldka jest film. Czy gospodarstwo? Nie do końca" - skomentowała Ewa. Kobieta przyznała, że nie czuła się akceptowana przez rodziców rolnika. "Przez dwa miesiące wałkowaliśmy ten temat. Ewa ode mnie oczekiwała, żeby prostował sytuację z moimi rodzicami, według której oni jej nie zaakceptowali, a tak nie było" - oświadczył niespodziewanie Waldemar przed kamerami, przecząc temu, co widzowie mogli obserwować w poprzednich odcinkach programu.
"Kto podjął decyzję o zakończeniu relacji?" - zapytała Marta Manowska. "Ewa. Telefonicznie" - ujawnił Waldemar. Kobieta przyznała, że usłyszała tylko od rolnika: "Żałuję, że cię wybrałem". "To był impuls. Chyba poszedłem na tą ładną otoczkę. Wszystkich argumentów dobrze nie przemyślałem" - przyznał Waldemar.
Obecnie Waldemar jest w związku z poznaną w show Dorotą. Aktywnie działa również na Instagramie, gdzie ostatnio zorganizował sesję pytań i odpowiedzi dla śledzących go obserwatorów. Wśród licznych zapytań nie brakowało wątku Ewy. Pojawiły się również – często bardzo krytyczne – przemyślenia internautów dotyczące osoby Waldka. Sam zainteresowany nie tylko publikował takie wpisy, ale też dodawał do nich komentarz "od siebie". Wspomniał m.in. o tym, jak – według niego – zachowywała się Ewa. Na różne sposoby odpierał także zarzuty internautów.
Lwią część stanowiły odniesienia do jego przygody z "Rolnikiem". Niektórzy zastanawiali się, jak mężczyzna odbierał zachowanie Ewy i to, co zostało pokazane w show. Waldek nie ukrywał, że czuje żal, a – jego zdaniem – piosenkarka nie była z nim do końca szczera.
Na pytanie o czułe gesty z jej strony odpowiedział: "Ewa praktycznie po wizycie na gospodarstwie odcięła się od miłych aspektów takich jak czułość i przytulasy. Podczas moich wizyt tylko taki sobie buziak na przywitanie był. Całkowicie się odcięła i nie potrafiła okazywać uczuć, tłumacząc się w kółko brakiem akceptacji jej osoby przez moich rodziców. Już na rewizycie w połowie randki powiedziała mi, że nie chce, bym trzymał ją za rękę".
"Waldi" wsnuł także śmiałą tezę dotyczącą prawdziwych powodów uczestnictwa Ewy w "RszŻ". Na pytanie o to, czy uważa, że wybrana przez niego kandydatka zgłosiła się do show celem uzyskania popularności, odpowiedział twierdząco: "Dokładnie tak uważam. Naiwny byłem, sądząc, że żywi do mnie jakieś uczucia".
W inny miejscu dodał: "Ja nie zauważałem, żeby Ewie na mnie zależało przez te dwa miesiące. Nie leciałem na żaden fame, chciałem z nią stworzyć poważny związek od samego początku, ale poprzez rzekomy brak akceptacji przez moich rodziców skutecznie mnie zgasiła (…). Ewa nie dała zielonego światła. A ja odbijałem się tylko od ściany ze swoimi prośbami dotarcia do niej. Żałuję, że właśnie ją wybrałem (…). Żałuję, że przez moją osobę Ewa wypromowała się w programie. Mam swoją teorię na ten temat. Osiągnęła to, o co jej najbardziej chodziło, zyskała większą popularność niż podczas udziału we wcześniejszych programach muzycznych, w których brała udział do tej pory. 'Rolnik' dał 3-miesięczną promocję, która się jej opłaciła".
Czytaj więcej: "Rolnik szuka żony 10": Starcie dwóch uczestników show! Kompromitacja Darka?
Autor: Sabina Obajtek