"Rolnik szuka żony": Ada i Michał powiedzieli sobie "tak". Teraz zdradzają szczegóły wesela
Ada i Michał to jedna z par, które połączył program "Rolnik szuka żony". Zakochani kilka dni temu powiedzieli sobie sakramentalne "tak", teraz postanowili opowiedzieć o tej wyjątkowej uroczystości.
Ada i Michał z dziewiątej edycji programu "Rolnik szuka żony" zaręczyli się tuż przed nagraniem finałowego odcinka. "Ada się do mnie wprowadziła i jesteśmy szczęśliwi. Podjąłem decyzję, że jednak Ada i myślę, że to była najlepsza decyzja w moim życiu" - powiedział Michał w finale programu Marcie Manowskiej.
Ślub pary odbył się kilka dni temu. Radosną wieść jako pierwsza przekazała produkcja show, publikując w niedzielę 16 lipca zdjęcie młodej pary. "Świętujemy! Powiedzieli sobie TAK! Ada! Michał! Niech każdy Wasz dzień będzie lepszy od poprzedniego!".
Na fotografiach widać, że panna młoda wybrała białą suknię odkrywającą ramiona. Do tego zdecydowała się na proste upięcie włosów oraz długi welon. Z kolei jej wybranek zaprezentował się w jasnym garniturze w kratę.
W niedzielę świeżo upieczeni małżonkowie pojawili się w studiu "Pytania na śniadanie". Podczas rozmowy z Anną Popek i Tomaszem Wolnym opowiedzieli nieco o uroczystości i swoich wrażeniach.
"Jak wychodziłem z kościoła, to już miałem takie wytchnienie, że ten moment nastał i jesteśmy już mężem i żon" - relacjonował Michał.
Ada wyznała natomiast, że dzień ślubu był dla niej bardzo stresujący - chciała, żeby wszystko było tak, jak to sobie wymarzyła.
"Wszystko organizowałam, więc dla mnie to był stres i ogromne emocje. Po prostu bardzo, bardzo się cieszę i jestem szczęśliwa. Było bajecznie" - zapewniała.
Zakochani przytoczyli też ciekawą anegdotę dotyczącą ich pierwszego tańca:
"Ada po oświadczynach chciała, żebyśmy pierwszy taniec ćwiczyli trzy miesiące przed weselem. Ale był sylwester i to była nasza pierwsza, większa impreza, na której się bawiliśmy. I Ada stwierdziła, że jestem tak dobrym tancerzem, że nie musimy ćwiczyć i w sumie pierwszy taniec ćwiczyliśmy trzy razy, z czego raz to było poznanie piosenki, drugi raz weszliśmy w rytm, a trzeci to już tak, jak wyglądało" - zdradził Michał.