Czy Agata opuści program? Kulisy czwartego odcinka "Rolnik szuka żony"
15 września rozpoczęła się kolejna edycja programu "Rolnik szuka żony". Nowe epizody pojawiają się w każdą niedzielę w TVP1. W zwiastunie zapowiadającym czwarty odcinek możemy usłyszeć słowa, które zaniepokoją fanów jednej z rolniczek...
"Rolnik szuka żony" to program emitowany na TVP1 od 2014 roku. Pod okiem prowadzącej, Marty Manowskiej, samotni rolnicy z różnych zakątków Polski stają przed wyzwaniem, jakim jest poszukiwanie drugiej połówki. Podczas 11. edycji widzowie mogą śledzić zmagania piątki uczestników: Wiktorii, Marcina, Agaty, Rafała i Marcina. Już 6 października zostanie wyemitowany 4 odcinek serii. Na ten moment widzowie mogą zobaczyć enigmatyczną zapowiedź, w której z ust Agaty pada niepokojące zdanie.
Agata z 11. edycji programu "Rolnik szuka żony" to 57-letnia kobieta, która w swoim życiu doświadczyła już wiele. W pierwszym odcinku serii zdradziła, że była mężatką, jednak ukochany przedwcześnie zmarł, a ona sama musiała zająć się czwórką ich dzieci. Po przeczytaniu wszystkich nadesłanych listów, kobieta wybrała mężczyzn, z którymi zdecydowała się poznać bliżej. Na spotkaniu jednak pojawiło się jedynie trzech kandydatów: Mirosław, Ireneusz oraz Maciej. Z tej trójki jedynie ostatni z panów nie pojawi się w kolejnym epizodzie, który przeniesie całą akcję na jej gospodarstwo.
W opublikowanej zapowiedzi następnego odcinka możemy usłyszeć niespodziewane słowa:
"Nawet tak myślałam, że na tym etapie mogłaby moja przygoda się skończyć".
Wielu widzów programu zauważyło, że kobieta nie trafiła w programie na odpowiednich kandydatów i jest duże prawdopodobieństwo, że wśród tej dwójki może co najwyżej odnaleźć przyjaciela, a nie partnera na lata.
"Żaden nie pasuje, to świetna kobieta, potrzebuje uczucia, zrozumienia, a tu jeden już się dopytuje, co zrobi z gospodarstwem, drugi ma dziwny żart, czas pokaże",
"Uważam, że przy bliższym poznaniu nie wybierze żadnego. Ale to tylko moje przypuszczenia" - komentują internauci.
Zobacz też: Matthew Perry: Kto odpowiada za jego śmierć? Lekarz przyznał się do winy