"Milionerzy": Zakończył grę po trzecim pytaniu. Dotyczyło znaków drogowych
W jednym z odcinków "Milionerów" uczestnik wyłożył się już na trzecim pytaniu. Pan Sławomir z Gdańska był pewny swojej wiedzy do momentu, gdy został zmuszony skorzystać z aż dwóch kół ratunkowych. Ostatecznie poległ na pytaniu o znaki drogowe.
Program "Milionerzy" emitowany na antenie stacji TVN cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony Polaków. Jego prowadzącym jest Hubert Urbański, który zadaje uczestnikom programu pytania. Celem teleturnieju jest wygranie tytułowego miliona złotych.
Występowi w teleturnieju często towarzyszą ogromne emocje i stres. Łatwo w takim momencie pomylić się nawet na najłatwiejszym pytaniu. Przekonał się o tym uczestnik jednego z odcinków "Milionerów".
Pan Sławomir, marketingowiec z Gdańska był pewny swojej wiedzy, mówiąc że urodził się pod "dobrą gwiazdą". Niestety, po zaledwie dwóch pierwszych pytaniach Sławomir pozostał tylko z jednym kołem ratunkowym.
Start w "Milionerach" zakończył już przy pytaniu za 2000 zł. Pytanie dotyczyło znaków drogowych: "Na znaku drogowym, informującym o zbliżającej się restauracji, widzimy:". Odpowiedzi były następujące: A. Budynek z napisem; B. Nakryty stół; C. Łyżkę skrzyżowaną z widelcem; D. Widelec skrzyżowany z nożem.
Pan Sławomir pewnie zaznaczył odpowiedź D, co zaskoczyło Huberta Urbańskiego, który kilkakrotnie dopytywał, czy na 100% uczestnik chce zaznaczyć tę opcję. Niestety, odpowiedź nie była prawidłowa. Na znaku drogowym, informującym o restauracji widzimy łyżkę skrzyżowaną z widelcem. Uczestnik opuścił studio z gwarantowanym 1000 zł.
Czytaj więcej: "Milionerzy": To pytanie podzieliło widzów programu! Uczestnik odpadł już na trzecim pytaniu