"Milionerzy": Miał szansę wygrać pół miliona i nie posłuchał publiczności
Widzowie nie mogą się otrząsnąć po ostatnim odcinku "Milionerów", w którym doszło do zaskakującej sytuacji. Gracz miał ogromne szanse, by wygrać milion złotych. Zatrzymał go jednak próg 500 tysięcy złotych. Publiczność wskazała mu poprawną odpowiedź, jednak on... nie posłuchał.
Radosław Radowski to radca prawny z Warszawy, który pojawił się w 685. odcinku "Milionerów". Wykazał się ogromną wiedzą z wielu dziedzin, co pozwoliło mu w błyskawicznym tempie wspiąć się bardzo blisko finałowego pytania. Hubert Urbański zadał mu jednak wcześniej zagadkę za 500 tysięcy złotych. Dotyczyła ona hymnu:
Ziemia włoska wspomniana jest w hymnie Polski, a polska krew w hymnie:
A. Wenezueli
B. Australii
C. Chin
D. Włoch
Pytanie okazało się dla gracza dość trudne. Minęło sporo czasu, zanim stwierdził, że użyje koła ratunkowego. Zadzwonił do przyjaciela, Wiktora. To jednak niewiele dało, ponieważ on również nie znał odpowiedzi.
Pozostała ostatnia szansa – poproszenie o pomoc publiczność. Tutaj aż 56% osób obstawiło D). I wtedy wydarzyło się coś, co zszokowało wszystkich. Gracz postanowił zaznaczyć ostatecznie wariant A). Okazał się on błędny i Radosław Radkowski musiał zakończyć grę.
Po tym, jak gracz zaznaczył błędną odpowiedź i odpadł z gry, w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Internauci nie mogą uwierzyć w to, dlaczego tak dobry i skuteczny gracz odpadł w błahy sposób. Komentujący zwracają uwagę na to, że zgodność publiczności była ogromna – ponad połowa zaznaczyła poprawny wariant. Pojawiły się też głosy kierujące się logiką. Wszystkie kraje wymienione w odpowiedziach były poza Europą, nie licząc oczywiście Włoch.
"Co trzeba mieć w głowie", "Jeśli przy 4 możliwościach odpowiedzi ponad połowa publiki zaznacza jedną nich to nie ma co się zastanawiać tylko trzeba ją zaznaczać", "Najgłupsza decyzja roku moim zdaniem".
Autor: Hubert Drabik