Miał sławę, pieniądze, sukcesy. Ulubieniec widzów zmarł w samotności
Benny Hill przez lata był jednym z najbardziej rozpoznawalnych komików na całym świecie. Jego programy były pokazywane w ponad 100 krajach. Wydawałoby się, że posiadał wszystko: sławę, pieniądze, sukcesy. Jednak prywatnie nie miał zbyt wielu powodów do radości.
Zanim Benny Hill stał się najbardziej rozpoznawalnym showmanem na świecie, przeszedł wyjątkowo krętą drogę na szczyt. Późniejsze życie komika, mimo zgromadzonej przez niego ogromnej fortuny i sławy, nie należało do szczęśliwych. Jego kariera załamała się, gdy podpadł ówczesnej premier Wielkiej Brytanii, Margaret Thatcher. Umarł niedługo później, w samotności. Jego ciało znaleziono dopiero po czterech dniach.
Naprawdę nazywał się Alfred Hawthorne Hill. Od dziecka pociągała go scena. Już jako 3-latek naśladował Chaplina, łącznie z jego sposobem chodzenia. Talent artystyczny miał we krwi, jego ojciec i wuj byli cyrkowcami. Jednak zanim został komikiem imał się różnych zawodów. Był mleczarzem, operatorem mostów, doboszem, kierowcą. Paradoksalnie dopiero wybuch II wojny światowej okazał się przełomowy w jego karierze. Gdy został powołany do wojska, rozkwitł jego aktorski talent.
Hill zaczął dawać pierwsze, okazjonalne występy na scenie. "To było cudowne uczucie, rozśmieszać ludzi w ciężkich czasach" - wspominał. Po jej zakończeniu pracował jako lektor radiowy. To właśnie wtedy zmienił imię na Benny, jako wyraz hołdu dla swego ulubionego komika Jacka Benny'ego. Próbował swoich sił w BBC Radio, ale został odrzucony przez szefa rozrywki. "Jedynym jego problemem było to, że wcale mnie nie rozśmieszył" - miał powiedzieć Ronald Waldman.
Młody komik nie zraził się. Pracował dorywczo w BBC i zasypywał redaktorów swoimi pomysłami. W końcu los się do niego uśmiechnął. Waldman jednak coś w nim dostrzegł i ostatecznie postanowił dać mu szansę. Praca w radiu była trampoliną w jego karierze. "Od tego momentu wszystko układało się, jak chciałem" - mówił. Benny Hill zadebiutował w roku 1949 w programie "Hi There".
W 1955 roku na ekrany telewizorów wszedł program, dzięki któremu komik zyskał światową sławę. "Benny Hill Show" już od pierwszych odcinków zachwycił publiczność i do dziś jest uznawany za klasykę angielskiego humoru. W 1969 r. program, już pod tytułem "The Benny Hill Show" na stałe zagościł w ITV, największej komercyjnej telewizji w Wielkiej Brytanii.
Komik wystąpił w niezliczonej ilości krótkich skeczy, odgrywając rolę pożądliwego, lubieżnego, nigdy do końca nie osiągającego zamierzonego celu osobnika, który mimo tego był uroczym protagonistą. Sukces programu opierał się przede wszystkim na niejednoznacznych żartach, często na granicy przyzwoitości, co przyciągało publiczność jak magnes. Hill stał się prawdziwą gwiazdą. "Moja recepta na idealną rozrywkę? Dobra muzyka, ładne dziewczyny i dużo śmiechu" - tłumaczył.
W Stanach Zjednoczonych "The Benny Hill Show" po raz pierwszy wyświetlono w 1979 roku. Program skierowany do amerykańskiej widowni był znacząco złagodzony, ale i tak wywoływał kontrowersje. Komikowi zarzucano mu tani humor i podmiotowe traktowanie kobiet. Hill nie przejmował się negatywnymi komentarzami. Chciał po prostu dostarczać ludziom rozrywkę. Dopóki widzowie się śmiali, nic innego nie miało znaczenia.
Komik zarabiał miliony, lecz nie przykładał wagi do luksusów. Niektórzy twierdzili, że prowadził życie niemal pustelnicze. "Benny nie miał w nim prawie nic swojego. Nawet naczynia kuchenne nie należały do niego. W codziennych sprawach mój kumpel był po prostu niechlujem" - wspominał Dennis Kirkland, przyjaciel Hilla i producent jego programu.
Nigdy nie udało mu się stworzyć rodziny. Jeden z najpopularniejszych komików był człowiekiem bardzo samotnym. Prawdziwych przyjaciół miał dwóch: Jackie’ego Wrighta, małego łysego dziadka, którego klepał po głowie w każdym swoim programie, i Dennisa Kirklanda. Podobno dwa razy się oświadczał, ale nigdy się nie ożenił. Żartował, że ma mentalność 17-latka i nie jest gotowy na małżeńskie zobowiązania.
Przez kilka lat związany był z piosenkarką Doris Deal. Gdy zaczęła naciskać na sformalizowanie związku, Hill przyznał, że nie jest gotowy na nic poważnego. Później łączono go z aktorką Annette Andre. Podobno oświadczył się jej przez telefon, a ona udała, że go nie słyszała. Do końca życia z nikim nie związał się na poważnie. Mówił, że "dziewczęta są jak autobusy, jeśli nie uda ci się z jedną, nie ma się czym martwić, za kilka minut będzie następna". Zaczęły krążyć pogłoski, że tak naprawdę był gejem, które nie miały jednak potwierdzenia w rzeczywistości.
Kiedy w 1989 roku, po 20 latach emisji, stacja postanowiła zdjąć "The Benny Hill Show" z anteny, komik przeżył załamanie. Niektórzy uzasadniali to tym, że show stało się ofiarą poprawności politycznej, inni natomiast sądzili, że styl komedii był po prostu zbyt staroświecki. Powodem, na który również się powoływano, było charakterystyczne, pożądliwe gapienie się postaci granej przez Hilla na atrakcyjne kobiety - uważano, że im był starszy, tym mniej czarująco to wyglądało.
Próbował ratować program komedią polityczną. Zwykle uchodziło mu to na sucho, sytuacja zmieniła się jednak, gdy programem Hilla zainteresowała się, znana z rządów twardej ręki, premier Wielkiej Brytanii. Przedstawienia kukiełkowe "The Westminster Funsters" The Westminster Follies" mocno uderzyły zarówno w premier, jak i brytyjską rodzinę królewską. Margaret Thatcher nie tolerowała jednak takiej bezczelności i kazała objąć programy Hilla ścisłą cenzurą.
Hill nie zamierzał się jednak uginać. Co prawda wpadł w kryzys twórczy, ale tworzył dalej. Tyle że jego żarty stawały się coraz bardziej niegrzeczne i prowokacyjne. Przez kolejną dekadę premier Wielkiej Brytanii skutecznie blokowała kolejne programy Hilla. Silna pozycja przedstawicielki rządu sprawiła, że komik powoli zaczął tracić popularność, a tym samym fanów. Fascynacja humorem prezentowanym przez artystę, szybko zaczęła mijać. Program ostatecznie został zdjęty z anteny w 1991 roku.
Był to wielki cios dla aktora, dla którego ten program był całym życiem. Pojawił się jeszcze w kilku amerykańskich programach po czym zupełnie zniknął z ekranów. Po telewizyjnych porażkach komik zamknął się w sobie. Zaczął nadużywać alkoholu i popadł w depresję. W kolejnych latach stan zdrowotny Hilla zaczął się pogarszać. Na początku lat 90. ważył 108 kg przy wzroście 1,79 m, jednocześnie cierpiał na problemy z sercem, powiązane z nadwagą. W 1992 roku lekarze kazali mu zrzucić kilkanaście kilogramów, by mógł przejść operację. Z każdym tygodniem jego stan zdrowia pogarszał się. Do problemów z sercem doszła niewydolność nerek.
Zmarł samotnie 20 kwietnia 1992 roku. Jego ciało odkryto dopiero po kilku dniach. Benny Hill zostawił po sobie majątek szacowany na 10 milionów funtów. Po jego śmierci znaleziono list, w którym zapisał znaczne sumy pieniędzy swoim najbliższym przyjaciołom: Sue Upton, Louise English, Henry’emu McGee, Bobowi Toddowi i Dennisowi Kirklandowi. Jednak dokument nie był potwierdzony notarialnie. Rodzicie i rodzeństwo artysty już nie żyli, więc fortuna trafiła do jego siostrzeńców i bratanic.