"Duże dzieci": Uczestnicy programu po latach! Jak potoczyły się ich losy?
Program "Duże dzieci" był prawdziwym telewizyjnym hitem pierwszej dekady XXI wieku. Sukces formatowi zapewnili przede wszystkim uczestnicy - kilkuletni chłopcy i dziewczynki, którzy wykazywali się rezolutnością, inteligencją, ale i poczuciem humoru. Jak potoczyły się ich losy po zakończeniu emisji programu?
"Duże dzieci" należą do programów TVP, które przed laty gromadziły przed telewizorami wielu widzów. Produkcja, której bohaterami były dzieci w wieku od 6 do 9 lat, przedstawiała perspektywę młodych uczestników na wiele tematów - czasami lżejszych, czasami o wiele trudniejszych. Uczestnikami emitowanych w latach 2005-2008 "Dużych dzieci" byli m.in. Jadzia Nalepa, Karol Klementowski, czy bliźniacy Maciej i Paweł Królowie.
Jak potoczyły się ich losy?
Jedną z najbardziej lubianych i rezolutnych uczestniczek show była niewątpliwie Jadzia Nalepa. Błyskotliwa 6-latka z burzą loków rozbrajała swoją bezpośredniością zarówno gości zgromadzonych w studiu, jak i miliony telewidzów przed ekranami telewizorów.
Dzięki występom w programie otrzymała kolejne propozycje. Pojawiła się gościnnie w kilku programach rozrywkowych, m.in. "Gwiezdnym cyrku" czy "Jak oni śpiewają". Spróbowała swoich sił również w aktorstwie. W 2007 roku wystąpiła w filmie "Hania" w reżyserii Janusza Kamińskiego, dubbingowała także postacie w zagranicznych produkcjach.
Dzięki bardzo dobrym wynikom z matury mogła rozpocząć studia na aż dwóch uczelniach! Studiowała architekturę na Politechnice Krakowskiej oraz ten sam kierunek na włoskiej uczelni Politecnico di Milano.
Jadzia Nalepa jest też aktywna w mediach społecznościowych. Na swoim Instagramie zamieszcza fantazyjne ujęcia architektury, zdjęcia z podróży i relacjonuje swoją codzienność. Jak wygląda dziś? Oto kilka fotografii!
Równie lubiany co Jadzia, był 9-letni Karol Klementowski z Chwalimia w Lubuskiem. Pochodzący z małej miejscowości chłopiec nie miał żadnych kompleksów i już w pierwszym odcinku programu zachwycił widzów i prowadzącego Wojciecha Manna. Karol imponował wiedzą o polityce i gospodarce, a w jednym z odcinków zdradził nawet, że w przyszłości chciałby zostać... premierem.
"Nie podoba mi się to, co się dzieje w polskiej polityce. Dzieje się źle, ale to się zmieni, jak zostanę premierem lub marszałkiem Sejmu" - powiedział.
Do udziału w programie namówiła go babcia, która była przekonana, że jej wnuk doskonale odnajdzie się wśród grupy rezolutnych dzieciaków. Przez casting przeszedł jak burza.
"Powiedziano nam, że ma predyspozycje. A potem był telefon, żeby za tydzień przyjechać na nagrania" - opowiadała "Gazecie Lubuskiej" mama chłopaka, Elżbieta Klementowska.
Choć 9-latek uwielbiał występy przed kamerą i wielu uznawało go nawet za osobowość telewizyjną, był moment, w którym chciał zrezygnować z przygody życia. Nie podobało mu się, że część jego wypowiedzi jest wycinana. Zabolało go szczególnie, że nie wyemitowano jego wyznania na temat ulubionego polityka. Klementowski nie krył sympatii do Włodzimierza Cimoszewicza.
Chłopiec od dziecka deklarował, że swoje życie chce poświęcić polityce lub... kolejnictwu, które było jego wielką pasją. Dziś ma dwadzieścia siedem lat i wciąż interesują go obie te dziedziny.
Tuż po programie Karol Klementowski dostał kilka propozycji, związanych z pracą w telewizji, jednak większości odmówił. Na to, by został gwiazdą nie zgodzili się jego rodzice, którzy marzyli, by skupił się na nauce i zdobył dobre wykształcenie. Tak się właśnie stało. Jakiś czas temu obronił pracę magisterską na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego.
Na pierwszy plan w programie "Duże dzieci" niemal w każdym odcinku wysuwali się bliźniacy - Maciej i Paweł Królowie. Rezolutni chłopcy z Kielc zachwycali widzów swoją inteligencją, ale i doprowadzali do uśmiechu ciągłymi przekomarzankami . Uwielbiali wypowiadać się na tematy społeczno-polityczne i wielu sądziło, że to właśnie z polityką zwiążą swoją przyszłość.
Bliźniacy przyszli na świat 11 października 1996 roku w Kielcach. Od dziecka zdecydowanie uchodzili za chłopców odważnych, śmiałych i bardzo wygadanych. Być może to właśnie dlatego zostali uznani za idealnych kandydatów do programu Dwójki.
"Już od małego lubiliśmy się wypowiadać na różne tematy i wymądrzać się. W kościele, podczas mszy świętej dla dzieci, często chcieliśmy się wypowiadać" - wspominali po latach w "Pytaniu na śniadanie".
Talent chłopców dostrzegł Leszek Kumański, reżyser programu, a prywatnie przyjaciel rodziny Królów. Bliźniacy na castingach wypadli bardzo dobrze, podobnie jak na samych nagraniach do programu. Przez lata uchodzili za ulubieńców widzów.
Po emisji programu skończyli liceum w Kielcach i przenieśli się na studia do Warszawy. Skończyli Międzyobszarowe Indywidualne Studia Humanistyczne i Społeczne na Uniwersytecie Warszawskim. Swoje życie, zarówno zawodowe, jak i prywatne, związali z Iranem. Paweł natomiast zajął się iranistyką, jest założycielem fanpage'a "Dariusz i Szecherezada", w którym zgłębia tajemnice tego kraju.
Maciej Król w Iranie spotkał także miłość życia. W 2019 roku ożenił się z Tiną z Teheranu.
"Dwa lata temu po raz pierwszy spotkałem tę wyjątkową kobietę, a rok temu poślubiłem ją. Teraz, kiedy żyjemy razem, po wszystkich trudach, które musieliśmy przezwyciężyć, i z innymi na horyzoncie, wiem, że nigdy nie przestanę odczuwać tej czystej, pokornej wdzięczności dla wszechświata za to, że mam Ją przy sobie. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, kocham"- pisał kilka lat temu w mediach społecznościowych.