Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami
Ocena
programu
7.7
Dobry
Ocen: 91
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Afera po występie w "Tańcu z gwiazdami". Jurorka ma jasne zdanie

Ewa Minge opuściła "Taniec z gwiazdami" w dość nieprzyjemnej atmosferze. Projektantka odpadła w drugim odcinku programu, a w mowie końcowej zwróciła się do Rafała Maseraka. Jej słowa oburzyły widzów i sprawiły, że w studiu zapanowała cisza. "Zrobiło się trochę niezręcznie" - mówi Iwona Pavlović w najnowszym wywiadzie.

"Taniec z gwiazdami": Ewa Minge odpadła z programu. Jej słowa wywołały aferę

Ewa Minge, projektantka mody, była jedną z uczestniczek 17. edycji "Tańca z Gwiazdami". W minioną niedzielę, 21 września, decyzją widzów i jury pożegnała się z programem. Na parkiecie tworzyła duet z Michałem Bartkiewiczem. Gdy usłyszała ostateczną decyzję, skierowała się do Rafała Maseraka. Jej słowa oburzyły publiczność.

Reklama

"Dziękuję ci, Rafale, za to, że ośmieszyłeś nas na koniec, robiąc figurę, którą zrobiłam. Myślę, że to jest klasa sama w sobie..." - rzuciła w stronę jurora.

Iwona Pavlović komentuje wypowiedź Minge. "Nie czuję się w żaden sposób winna"

Iwona Pavlović, która została zaproszona do tańca przez Rafała Maseraka, zdecydowała się na skomentowanie sprawy. Kobieta uważa wzburzenie Minge za niezrozumiałe, ponieważ była to spontaniczna akcja, a wspomniana figura należy do jednej z najłatwiejszych i została zaprezentowana wyłącznie z tego powodu.

"Rafał nie miał żadnych złych intencji. To nie był przygotowany pokaz, tylko my wyszliśmy, a właściwie Rafał mnie wyciągnął na parkiet spontanicznie. Pomysłem było, żeby pokazać kroki podstawowe, których nam ciągle brakuje, a zakończył to figurą akrobatyczną, żeby pokazać różnicę. [...] Powiedział: 'Podnieś nogę' i ją podniosłam. To była ta figura. Wiadomo, jestem tancerką, więc też czuję, że zrobił coś, co było łatwe, lekkie. Ta figura rzeczywiście jest atrakcyjna, ale też bardzo łatwa w zrobieniu" - mówiła w rozmowie z Plejadą. Jurorka zwróciła również uwagę, że intencją bnyło pokazanie, że warto w tańcu zawrzeć więcej takich podstawowych kroków. 

"Te figury podstawowe jest w stanie zatańczyć każdy tancerz, tancerka. Mówiliśmy o tym, że Basia mogłaby więcej takich ładnych figur zatańczyć. Ma dużo wdzięku, klasy i wcale nie trzeba jej wymyślać nie wiadomo jakich figur" - tłumaczyła. Pavlović zwróciła także uwagę, że cała sytuacja wprowadziła do studia dość niezręczną atmosferę, z jaką wcześniej nie spotkała się w tym programie:

"Zrobiło się trochę niezręcznie. Jak gwiazdy odpadały ze swoimi tancerzami, to jest tak troszkę smutno, ale ludzie biją brawo i dziękują, że byli. A tu taka cisza nastała. Jestem sporo czasu już w tym programie i chyba pierwszy raz była taka niemiła atmosfera".

"W jednym z wywiadów jakaś pani mnie zapytała, czy porozmawiam z Ewą i ją przeproszę. Więc zapytałam za co? Nie czuję się w żaden sposób winna, ponieważ nasz przekaz był całkowicie inny. Tak w życiu jest, posłużę się takim cytatem: 'Nie odpowiadam za to, co kto zrozumie. Odpowiadam za to, co robię i mówię'. Może kiedyś dojdzie do rozmowy, ale ja nie będę tej rozmowy szukała, bo nie czuję się w żaden sposób winna" - podsumowała jurorka.

Zobacz też:

Lord Voldemort jako kobieta? Nowy "Harry Potter" może zaskoczyć!

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL