Big Brother
Ocena
programu
7,8
Dobry
Ocen: 21
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Niewielu wie, kim był jej dziadek. Twierdzi, że stanęła na nogi dzięki mężczyznom

Minęły już ponad dwie dekady od chwili, gdy cała Polska poznała "Frytkę" - 25-letnią wówczas absolwentkę łódzkiego Policealnego Studium Gastronomii, Hotelarstwa i Turystyki, która zapragnęła zostać gwiazdą. Od pierwszej chwili w domu Wielkiego Brata Agnieszka Frykowska skupiała na sobie uwagę milionów Polaków, którzy z zapartym tchem śledzili perypetie uczestników trzeciej edycji reality show "Big Brother". Z miejsca przylgnęła do niej łatka skandalistki, która dla sławy zrobi wszystko. Dziś jest kimś zupełnie innym. Zmieniła nie tylko imię...

Była wiosna 2002 roku, gdy do domu Wielkiego Brata wprowadziło się 14 nieznanych wcześniej w przestrzeni publicznej osób, a wśród nich młoda, piękna i "gotowa na wszystko" Agnieszka "Frytka" Frykowska. To, że będzie gwiazdą, wiadomo było od początku, choć ona sama wcale nie zamierzała szokować. Dziś żartuje, że "tak jakoś wyszło".

"Koło Frykowskich nie przechodzi się obojętnie, skandal mamy wpisany w DNA" - powiedziała w najnowszym wywiadzie, przypominając, że jest wnuczką pierwszej skandalistki PRL-u, modelki Ewy Morelle, i producenta filmowego Wojciecha Frykowskiego, który 9 sierpnia 1969 roku zginął tragiczną śmiercią w hollywoodzkiej posiadłości Romana Polańskiego wraz z żoną reżysera i jego dwoma przyjaciółmi.

Reklama

"Frykowskim zawsze przylepiano łatki" - stwierdziła na łamach "Angory".

Maja Frykowska: W domu Wielkiego Brata wszystko było udawane?

Agnieszka (Mają została dopiero kilka lat po "Big Brotherze") trafiła do domu Wielkiego Brata przypadkiem.

"Zaraz po maturze pracowałam w salonie telefonii komórkowej w Łodzi. Koleżanka dowiedziała się o castingu do programu, pojechałam z nią i się dostałam" - wspominała w swej książce "Pokonaj siebie". "Czułam się wyróżniona spośród tysięcy ludzi, którzy startowali do programu" - dodała.

O tym, że "Frytka" zostanie najbardziej kontrowersyjną uczestniczką 3. edycji "Big Brothera", zdecydowali producenci reality show.

"Będąc w środku zapominasz o kamerach, ale producenci niekoniecznie zapominają. Ludzie, którzy to obserwują, wyciągają pochopne wnioski, nie wiedząc, że to w dużej mierze montaż tego, co i w jaki sposób producenci chcą pokazać, żeby podbić oglądalność" - stwierdziła w cytowanym już wywiadzie dla "Angory". 

Faktem jest, że cała Polska żyła "romansem" Agnieszki z "Kenem", a ich intymna scena w jacuzzi przeszła do historii telewizji jako jedna z najodważniejszych w całym "Big Brotherze". Mało kto zdawał sobie sprawę, że tak naprawdę "Frytka" i Łukasz Wiewiórski udawali to, o czym wszyscy myśleli, że stało się w wypełnionej pianą wannie.

Maja Frykowska: Brylowała na "salonach", zanim odnalazła drogę do... kościoła

Maja Frykowska potwierdza, że czuła się gwiazdą, jeszcze zanim opuściła program.

"Po wyjściu doznałam hejtu na niewyobrażalną skalę. Wszystko legło w gruzach. Czułam strach i byłam w tym sama – osaczona, ośmieszona, opluta, zlinczowana" - wspominała w rozmowie z "Angorą".

"Frytka" przez kilka lat odcinała kupony od zdobytej w reality show "sławie", brylując na czerwonych dywanach, grając w teledyskach, nagrywając piosenki, pozując do zdjęć.

"A potem, po czasie blichtru i życia w świetle jupiterów nadszedł okres ciszy. Nie wiadomo było, co zrobić z budowanym przez media wizerunkiem" - mówi dziś, dodając, że znajomy namówił ją, by poszła do szkoły filmowej.

Po ukończeniu nauki na Wydziale Aktorskim w Wyższej Szkole Komunikowania i Mediów Społecznych im. Jerzego Giedroycia w Warszawie Agnieszka przeistoczyła się w Maję i rozpoczęła nowe życie. Nieco ponad dekadę temu była skandalistka poznała mężczyznę, który – jak opowiada – zaprowadził ją do kościoła i "wskazał drogę".

Maja Frykowska twierdzi, że stanęła na nogi dzięki mężczyznom

Przełomem w życiu Agnieszki Frykowskiej okazało się spotkanie z biznesmenem Michałem Brzezińskim, w którym zakochała się bez pamięci. Rok po ślubie z nim została mamą.

"Stałam się odpowiedzialną, świadomą siebie kobietą, starającą się dać córce i rodzinie poczucie bezpieczeństwa, jakiego nigdy sama nie miałam" - wyznała w najnowszym wywiadzie.

Agnieszka od paru lat bardzo aktywnie wspiera wszelkiego rodzaju akcje społeczne mające na celu uwrażliwienie ludzi, zwłaszcza młodych, na straszliwe skutki hejtu w sieci. Niedawno została ambasadorką kampanii "Nie hejtuję, motywuję". Wróciła też do show-biznesu, ale – to jej słowa – na własnych warunkach.

"Moja fundacja wspiera młodych artystów, którzy potrzebują pomocy, jak ja kiedyś. A za chwilę światło dzienne ujrzy mój nowy projekt poświęcony mężczyznom. Po wyjściu z 'Big Brothera' to właśnie mężczyźni pomogli mi stanąć na nogi" - powiedziała "Angorze". "Jestem teraz w takim momencie życia, w którym od dawna chciałam być" - dodała.

Czytaj więcej: Kiedyś znała ich cała Polska. Które gwiazdy zrezygnowały z kariery?

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Maja Frykowska | Big Brother
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy