Wzruszające pożegnanie zmarłego aktora. "Dziękuję ci za naszą podróż"

Aktor Gary Graham, który wystąpił w dziesiątkach seriali telewizyjnych, zmarł w wieku 73 lat. O jego odejściu poinformowała Susan Lavelle, jego była żona, w wiadomości w mediach społecznościowych. Nie podała przyczyny śmierci.

"Z wielkim smutkiem informuję, że Gary Graham, mój były mąż, niesamowity aktor i ojciec naszego pięknego dziecka, Haylee Graham, zmarł dzisiaj" - napisała Lavelle w wiadomości zamieszczonej na Facebooku. "Jesteśmy wstrząśnięci, szczególnie Haylee. Jego żona, Becky, była u jego boku". 

"Greg był zabawny i miał sarkastyczne poczucie humoru, ale był też czuły, [...] głęboko wierzący i bardzo dumny ze swojej córki" - kontynuowała Lavelle. "To było niespodziewane, więc proszę o modlitwę za naszą córkę, która stara się odnaleźć w żałobie. Leć wysoko do nieba, Gary. Dziękuję ci za naszą podróż i podarunki, jakie zostawiłeś mi w aktorstwie, mojej miłości do koni oraz przede wszystkim za naszą córkę".

Reklama

Gary Graham: Kariera

Graham urodził się 6 czerwca 1950 roku w Long Beach w Kalifornii. W połowie lat siedemdziesiątych XX wieku zaczął pojawiać się gościnnie w serialach telewizyjnych. Zagrał między innymi w "Starskym i Hutchu" oraz "The Incredible Hulk". Wkrótce zaczął także pojawiać się w filmach kinowych. We "Wszystkich właściwych posunięciach" wcielił się w brata głównego bohatera, granego przez Toma Cruise'a.

Jedną ze swych najbardziej znanych ról stworzył w serialu "Alien Nation". Chociaż produkcja otrzymała tylko jeden sezon, wkrótce zyskała status kultowej, a Graham powracał do tego świata w filmach telewizyjnych.

Aktor należał także do rodziny "Star Treka". Na przestrzeni lat wcielał się w różne postaci w kolejnych serialach telewizyjnych.

Graham pojawił się także w "Na wariackich papierach", "Ally McBeal""Strażniku Teksasu" i "Bez skazy".

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy