Shannen Doherty i Kurt Iswarienko: Miłość i rak. Mąż wspiera chorą aktorkę
Shannen Doherty, czyli niezapomniana Brenda z "Beverly Hills, 90210" od lat na oczach całego świata walczy z rakiem. Nowotwór piersi zdiagnozowano u niej w marcu 2015 roku w dość zaawansowanym stadium - według zapewnień lekarza choroba rozwinęła się w ciele aktorki na przestrzeni miesięcy rok wcześniej. Podczas wizyty usłyszała, że gdyby wcześniej zgłosiła się na badania, udałoby się zdusić chorobę w zarodku i uniknąć czekających ją mastektomii oraz chemioterapii.
Od chwili, kiedy Shannen Doherty poinformowała o swojej chorobie, o codziennej walce z rakiem opowiada w wywiadach oraz dokumentuje swoje lepsze i gorsze dni na swoim profilu na Instagramie. Publikowała zdjęcia ze szpitala, pokazując etapy choroby oraz leczenia - chemię i wypadające w jej rezultacie włosy.
Po kilku latach, w kwietniu 2017 roku, aktorka usłyszała, że rak jest w remisji. Doherty powoli zaczęła być bardziej aktywna zawodowo - wróciła na ekran, grając w m.in. kontynuacji kultowego "Beverly Hills, 90210". Niestety, w lutym 2020 roku w programie "Good Morning America" opowiedziała o nawrocie choroby i o tym, że obecnie walczy z 4. stadium raka.
Przez lata Shanen Doherty w wielu wpisach na Instagramie wspominała o tym, jak bardzo w trudnych chwilach wspiera ją ukochany, producent filmowy Kurt Iswarienko.
Kurt Iswarienko jest trzecim mężem aktorki. To właśnie u jego boku serialowa Brenda odnalazła szczęście - są razem już od ponad 10 lat. Ślub wzięli w tajemnicy przed mediami - na uroczystości, która odbyła się w Malibu było 120 gości. Jak ustaliła potem prasa, wszyscy zaproszeni mieli ubrać się na czarno.
Wcześniej Doherty była związana z aktorem Ashleyem Hamiltonem
(małżeństwo trwało zaledwie pięć miesięcy) i Rickiem Salomonem (wzięli
rozwód po roku).
Przez lata para pozostała sobie wierna i nie wywoływała skandali. Po usłyszeniu diagnozy, Shanen Doherty wyznała, że od zawsze marzyła o urodzeniu dziecka.
W innym wywiadzie, jakiego udzieliła w ostatnich latach, mówiła, że nie mierzy się z rakiem sama. Jej choroba dotknęła wszystkie osoby w jej życiu - zmieniła i ją, i Kurta.
W rozmowie z magazynem "Elle" Kurt Iswarienko szczerze mówił o swojej miłości do żony. Opowiadał, że wielu ludzi wyobraża sobie chorych na raka w 4. stadium choroby jako osoby "w szarej piżamie, które patrzą przez okno i czekają na śmierć".
Zapewniał, że nie widzi Shanen jako osoby walczącej z nowotworem, ale jako kobietę, w której się zakochał.
Zobacz też:
"M jak miłość": Teresa Lipowska odchodzi z serialu? Dementujemy plotki
Netflix: 8 najlepszych powrotów na 2022 rok
Netflix: Znamy datę premiery drugiego sezonu "Sił Kosmicznych"