Scarlett Johansson urodziła! Mąż aktorki zdradził płeć i imię dziecka

Medialne doniesienia o tym, że Scarlett Johansson jest w ciąży, okazały się prawdą. Aktorka i jej mąż Colin Jost w środę 18 sierpnia zostali rodzicami, o czym komik zawiadomił internautów, publikując na Instagramie krótkie oświadczenie. Zdradził w nim także, jakie imię ze Scarlett wybrali dla swojego nowo narodzonego syna: "Ok, ok, mamy dziecko. Ma na imię Cosmo. Bardzo go kochamy" - napisał Jost i poprosił, by mogli się cieszyć nowym członkiem rodziny tylko we dwoje: "Prywatność byłaby bardzo mile widziana" - dodał.

O tym, że komik jest podekscytowany zbliżającymi się narodzinami dziecka, zdradził kilka dni temu, podczas weekendowego występu w Ridgefield Playhouse w Connecticut, gdzie prezentował swój stand-up. Ze sceny powiedział: "Spodziewamy się dziecka, to ekscytujące" - zacytował jednego z widzów tego przedstawienia serwis Pagesix.

Pierwsze spekulacje na temat ciąży Scarlett Johansson pojawiły się w czerwcu, gdy aktorka nie pojawiła się na żadnym spotkaniu promującym jej najnowszy film "Czarna Wdowa". Nie było jej również na premierach w Nowym Jorku, Los Angeles i Londynie. Ten fakt budził ogromne zaskoczenie, bowiem nie tylko zagrała w filmie główną rolę, ale była także producentem wykonawczym "Czarnej wdowy". Johansson brała udział wyłącznie w telekonferencjach odbywających się przez Zoom, na których było widać jej sylwetkę tylko od ramion w górę.

Cosmo to drugie dziecko 36-letniej aktorki, choć pierwsze z Colinem Jostem. Johansson ma jeszcze sześcioletnią córeczkę Rose, której ojcem jest poprzedni mąż gwiazdy Romain Dauriac.

Scarlett Johansson i Colin Jost poznali się w 2006 roku na planie programu "Saturday Night Live", którego komik jest współtwórcą, jednak zostali parą 11 lat później. Oficjalnie po raz pierwszy pojawili się razem w grudniu 2017 roku, a swoje zaręczyny ogłosili w maju 2019 roku. Ich ślub odbył się w październiku 2020 roku. W wywiadzie, jakiego udzieliła w programie "Late Night With Seth Meyers", aktorka opowiedziała o kameralnej uroczystości, w czasie której przysięgała Colinowi Jostow miłość. Ceremonia zaślubin odbyła się w domu aktorki w Palisades, małej miejscowości w stanie Nowy Jork. W czasie przyjęcia państwo młodzi podarowali gościom maseczki z napisem "Jost 2020". Z perspektywy czasu aktorka, po przejrzeniu zdjęć z wesela, uważa, że te maski zmieniły klimat uroczystości: "Zdecydowanie było to dziwne przyjęcie, które mogło się zdarzyć tylko w obecnych czasach, ale po prostu musimy się z tym pogodzić" - podsumowała. Zdradziła też, że planowanie ślubu było dla niej stresujące ze względu na to, że gośćmi weselnymi byli wiekowi krewni jej męża: "Jego dziadkowie nadal są z nim w bliskim kontakcie, z resztą w tej rodzinie jest jeszcze kilku innych 90-latków. Wiesz, Jostowie żyją wiecznie" - zażartowała. Samą ceremonię zaślubin aktorka wspomina tak: "Mimo że nasz ślub był kameralny i intymny, był po prostu piękny. Czuliśmy się bardzo szczęśliwi, widząc ludzi, których nie widzieliśmy od tak dawna. Miałam pewność, że wszystko wyglądało tak, jak powinno, chociaż wlałabym, żeby nie trzeba było nosić masek" - zwierzyła się Scarlett.

Wiadomo już, w jakim filmie aktorka zagra po urlopie macierzyńskim. "The Hollywood Reporter" ogłosił kilka dni temu, że Johansson dołączyła do obsady najnowszego filmu Wesa Andersona, w którym wystąpią także Margot Robbie, Tom Hanks, Adrien Brody, Bill Murray, Jason Schwartzman i Tilda Swinton. Informacje na temat tej produkcji są trzymane w ścisłej tajemnicy, nie wiadomo także, w jaką postać wcieli się Scarlett. W mediach pojawiły się jedynie doniesienia, że ma to być historia miłosna rozgrywająca się w Europie oraz że zdjęcia do filmu były planowane w Rzymie, jednak ostatecznie będą kręcone w okolicach Madrytu. (PAP Life)

Zobacz też: Rozpoczęły się prace nad nową produkcją BBC. "Angielski pacjent" ukaże się w wersji serialowej!

ina/ moc/