Nikodem Rozbicki wystąpił z młodszym bratem!

Nikodem Rozbicki już od kilku lat występuje w popularnych filmach i serialach. Widzowie z pewnością kojarzą go z "Chyłki", "Singielki", czy "Kogla Mogla". Niedawno okazało się, że o aktorstwie marzy również jego młodszy brat, Tymoteusz. Bracia niedawno wystąpili razem w teledysku i pojawili się w "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedzieli o swojej relacji. Chłopak Julii Wieniawy zapewniał, że z całych sił kibicuje Tymkowi i ma nadzieję, że spełni marzenia.

Nikodem Rozbicki wspiera młodszego brata!


Niespełna 30-letni Nikodem Rozbicki - prywatnie chłopak Julii Wieniawy - zdążył już wypracować sobie popularność w branży filmowej.

Aktor, znany m.in. z "Listów do M.", "Kogla Mogla", "Jak poślubić milionera?", "Bejbi blues", "Dywizjonu 303. Historii prawdziwej", "Chyłki" i "Singielki", teraz wspiera swojego młodszego brata Tymoteusza, który też chce zostać aktorem.

Po raz pierwszy zaprezentował go przy okazji promocji teledysku, w którym wspólnie wystąpili. Utwór "Let me go" Kamila Zawiślaka dostępny jest na Spotify, a teledysk na YouTube.

Reklama

Kim jest Tymoteusz Rozbicki?

Niedawno Nikodem razem z bratem Tymkiem zasiadł na kanapie "Dzień dobry TVN", gdzie opowiadał o blaskach i cieniach aktorskiego fachu. Przyznał, że dla osób tak wrażliwych jak on i jego brat show-biznes to ciężki kawałek chleba.

Mimo wszystko z całych sił kibicuje bratu, który w tym roku po raz drugi zamierza zdawać do szkoły aktorskiej. Młodszy Rozbicki planuje startować do kilku uczelni - do akademii w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i do filmówki w Łodzi.

- Próbuję od jakiegoś czasu w tym kierunku zmierzać. Nagrywam self-tape'y. Parę razy miałem sytuację, że już miałem jechać na plan, ale to się kończyło jednak fiaskiem, więc w tym zawodzie nie ma nic pewnego. Trzeba mieć dużo szczęścia, ale też temu szczęściu pomóc - powiedział młodszy Rozbicki.

Czy pójdzie w ślady starszego brata, który też na studia aktorskie nie dostał się za pierwszym podejściem? Tego życzymy!

- Ja też dwa razy zdawałem do szkoły i też za pierwszym razem się nie dostałem. Więc to nie jest nic dziwnego. Mam serdecznego kolegę z mojego roku, też Nikodema, który zdawał siedem razy do szkoły i udowodnił, że można, wreszcie się dostał - podkreślał Nikodem Rozbicki w TVN.

AKPA/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nikodem Rozbicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy