Matylda Damięcka: Jeszcze aktorka czy już aktywistka? Od dziecka przed kamerą, na premierę czeka jej nowy film!
Matylda Damięcka należy do grona artystów wszechstronnych. Choć karierę aktorską rozpoczynała już jako 10-latka, to z powodzeniem odnajduje się także w innych dziedzinach sztuki. Jej wymowne grafiki pobudzają do myślenia i wzbudzają dyskusje - jako twórczyni nie boi się poruszać tematów trudnych i kontrowersyjnych. Dlaczego zrobiła sobie przerwę od aktorstwa?
Rodzina Damięckich jest znanym w całej Polsce aktorskim klanem. Nie dziwi więc, że w ślady rodziców i dziadków aktorów poszła też młodsza siostra Mateusza, dziś 36-letnia Matylda.
Czytaj także: "Na dobre i na złe": Klan Damięckich, czyli największa aktorska rodzina w Polsce!
Matylda Damięcka karierę aktorską rozpoczęła jako 10-latka w spektaklu Teatru Telewizji "Różany zamek". Kilka lat później, jako nastolatka ogromną popularność zyskała dzięki roli Karoliny Brzozowskiej w "Na Wspólnej". Na małym ekranie widzowie mogli zobaczyć ją także w takich produkcjach jak "Marzenia do spełnienia", "Dom", "Zaginiona", "Na dobre i na złe".
Po maturze młoda aktorka przerwała karierę, by całkowicie poświęcić się nauce w Akademii Teatralnej, którą ukończyła w 2008 roku. Po studiach bardziej od aktorstwa interesowała ją kariera wokalna. W 2017 roku widzowie zobaczyli ją na ekranie w serialu "Wataha".
Wczesny debiut sprawił, że nie miała ochoty na dalsze występy: "Ludzie patrzyli na mnie - na grubą Matyldę, na brzydką Matyldę, na Matyldę z nazwiskiem. Na Matyldę, która dostała się do serialu przez nazwisko... I w momencie, kiedy przestało mnie to obchodzić, stałam się naprawdę wolnym człowiekiem" - mówiła w jednym z wywiadów Damięcka.
Niedawno Matylda Damięcka udzieliła bardzo szczerego wywiadu, w którym wyznała, że cierpi na depresję. Opowiedziała także o tym, jak radzi sobie z codziennością.
"Żeby utrzymać swoje natręctwa i przyjaciółkę depresję w ryzach, potrzebuję pewnych stałych, potrzebuję codziennych rytuałów. [...] Muszę nazwać emocje, które idą z rzeczywistości, i zrobić porządek w głowie. Każde mniejsze lub większe wahnięcie wprowadza niepotrzebnie chaos" - wyznała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Aktorka chętnie publicznie zabiera głos w ważnych dla niej kwestiach. We wspomnianym wyżej wywiadzie opowiedziała o tym, co ją motywuje.
"Kiedyś byłam tylko pełna zrozumienia, ale teraz stawiam granice. Łatwiej jest mi je stawiać ludziom, którzy według mojego miernika nie są najlepszymi ludźmi na świecie. Skrajnym mizoginom, egoistom, patologicznym kłamcom i osobowościom narcystycznym z nieukrywaną przyjemnością utrudniam jestestwo" - powiedziała w rozmowie z Dorotą Wodecką.
W tej samej rozmowie Damięcka wypowiedziała się także na temat śmierci. Jej zdaniem zbyt często unikamy tego tematu. Ona sama przyznała, że ma już przygotowany testament, a także zaplanowaną ceremonię pogrzebową.
"Walić konwenanse. Mój pogrzeb będzie tą imprezą. Imprezą, na której sobie odbijecie wszystkie imprezy, z których się za życia wymigałam. Zamawiam anegdoty, muzyczne interpretacje, których będę referencją. Tańczyć też pozwalam" - powiedziała.
Matylda Damięcka, aktorka i graficzka, od dłuższego czasu w dobitny sposób komentuje polską rzeczywistość w mediach społecznościowych. Prowadzony przez nią na Facebooku i Instagramie profil "The Girl Who Fell on Earth" obserwuje coraz więcej osób, a jej grafiki zbierają coraz więcej lajków oraz są powodem zaciekłych dyskusji. Nic dziwnego, Damięcka podejmuje w swoich pracach trudne i kontrowersyjne tematy.
Ostatnio widzowie mogli zobaczyć Matyldę Damięcką w serialu "Mamy to". W tym roku wystąpi także w czarnej komedii Netflixa "Noc w przedszkolu".