Mariusz Sabiniewicz: Ulubieniec widzów stoczył niesamowitą walkę z chorobą. Smutna historia aktora

Mariusz Sabiniewicz sympatię widzów zdobył dzięki roli Norberta Wojciechowskiego w serialu "M jak miłość". W produkcji TVP z czarnego charakteru przeistoczył się w kochającego ojca i męża, czym jeszcze bardziej zjednał sobie widzów. Karierę aktora przerwała straszliwa diagnoza. Aktor zachorował na raka trzustki i przez wiele lat toczył z chorobą imponującą walkę. Niestety nowotwór wyszedł z niej zwycięsko. Mariusz Sabiniewicz obchodziłby właśnie swoje okrągłe 60. urodziny. Z tej okazji przypominamy jego niezwykłą historię.

Mariusz Sabiniewicz: Niezapomniany Norbert Wojciechowski

Mariusz Sabiniewicz urodził się 21 stycznia 1963 w Poznaniu. Zadebiutował w 1985 roku rolą Mariusza w "Marii i Woyzecku" Georga Buchnera w reżyserii Adama Hanuszkiewicza na deskach Teatru Studyjnego im. Juliana Tuwima w Łodzi.

W ciągu swojej wieloletniej kariery występował m.in. na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu, Teatru Nowego im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu czy Teatru Małych Form w Londynie.

Na ekranie Mariusz Sabiniewicz pojawił się po raz pierwszy w "Pograniczu w ogniu" w reżyserii Andrzeja Konicy. Następnie przyszły role w m.in. w "Bożej podszewce" Izabeli Cywińskiej, "Deszczowym żołnierzu", "Na dobre i na złe", "Kryminalnych".

Reklama

Największą popularność zdobył dzięki roli w "M jak miłość". Jego bohater, Norbert Wojciechowski, był początkowo czarnym charakterem. Z czasem zdobył dużą sympatię widzów, a jego postać przeszła przemianę. Na ekranie partnerował Dominice Ostałowskiej, czyli serialowej Marcie Mostowiak. Para mimo licznych przeciwności i wielu perypetii ostatecznie zdołała stworzyć silną i kochającą się rodzinę.

Wątek Norberta ulegał jednak silnym perturbacjom, a wszystko głównie za sprawą choroby aktora...

Diagnoza: Rak trzustki

W 2002 roku u Mariusza Sabiniewicza zdiagnozowano nowotwór trzustki. Rok później aktor przerwał pracę nad serialem, odwołano także wszystkie spektakle z jego udziałem. Specjalnie dla niego został zmieniony scenariusz "M jak miłość" - gdy aktor poddawał się chemii, jego postać została wysłana do Stanów Zjednoczonych, gdzie Norbert został wykładowcą akademickim.

Po dłuższej przerwie powrócił na plan. Ilona Łepkowska zapytała go, czy zgodziłby się, aby jego bohater powrócił na plan filmowy na wózku inwalidzkim, a Mariusz Sabiniewicz nie miał z tym żadnych problemów.

Niestety, choroba zaatakowała po raz drugi w 2005 roku.

"Choruję po raz drugi i już za pierwszym razem podjąłem taką decyzję, aby swoimi przeżyciami podzielić się z innymi. Mam poczucie, że dla ludzi chorych jest to być może pewien rodzaj terapii. Że można i trzeba walczyć z cierpieniem, bólem. Jeśli w ten sposób mogę innym jakoś pomóc przejść przez to piekielne doświadczenie, jakim jest choroba i dać, choć cień nadziei, to naprawdę warto" - mówił na kilka miesięcy przed śmiercią w "Głosie Wielkopolskim".

Mimo heroicznej walki o życie, Mariusz Sabiniewicz zmarł 26 kwietnia 2007 roku, pogrążając w żałobie nie tylko najbliższych, ale i tysiące widzów, którzy do końca mieli nadzieję, że uda mu się pokonać chorobę.

Zobacz również: "M jak miłość": Pamiętacie serialowego Łukasza? Co Franciszek Przybylski robi dziś?

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy